Unikatowe zegary na wystawie w muzeum
Tempus fugit – w świecie starych zegarów – tak nazywa się wystawa, którą od 30 stycznia będzie można oglądać w Muzeum w Wodzisławiu Śl.
Znajdą się na niej unikatowe i najciekawsze zegary z regionu. Ekspozycję udało się przygotować dzięki ogromnemu zaangażowaniu mieszkańców Wodzisławia i okolic oraz wsparciu muzeum z Wodzisławia Śląskiego, Raciborza, Bytomia i izby regionalnej z Syryni. – Przede wszystkim bardzo cieszę się, że tak wiele osób, a większość z nich chce pozostać anonimowych, chciało włączyć się w organizację tej wystawy. To kolejna rzecz, którą organizujemy wspólnie z muzeum. Poprzednie wydarzenia w dużej mierze związane były z tematami wojskowymi. Teraz spróbowaliśmy czegoś nowego i efekt jest zadowalający – mówi wodzisławianin Mariusz Chłapek, jeden z inicjatorów.
Zegary w powiększeniu
W muzeum zobaczymy cenne zegary wiszące, eksponaty z XIX wieku czy zegary ludowe, jakie niegdyś wisiały w śląskich domach, od słonecznych po elektroniczne. Do eksponatów dołączone będą zdjęcia umożliwiające oglądanie zegarów w dużym powiększeniu. - Zdecydowaliśmy się na to z uwagi na osoby mające kłopoty ze wzrokiem. Zegarki na rękę są małe, więc ciężko byłoby dostrzec szczegóły – mówi Mariusz Chłapek. Inną atrakcją ma być działający zegarek z odkrytym mechanizmem umieszczony pod szkłem powiększającym. To z kolei umożliwi zapoznanie się z działaniem wszelkich trybików, zębatek, sprężyn na co dzień ukrytych przed ludzkim okiem.
- Dla mnie najcenniejszy jest naręczny zegarek wojskowy. Może z zewnątrz nie wygląda szczególnie, ale wiąże się z nim ciekawa historia – mówi kolekcjoner Mariusz Chłapek – To Hamilton z 1944 roku, który Fundacja Eleonory Roosevelt wydawała w podzięce za udział w II wojnie światowej – opisuje.
Wyjaśnia, że z racji zaangażowania wielu osób nie można wytypować jednego organizatora. To grupa pasjonatów kryjąca się pod nazwą Razem można więcej.
Zegarmistrze zdradzą tajniki
Do przedsięwzięcia zaangażowano także zegarmistrzów. – Zależy nam na tym, by dzięki tej wystawie zainteresowani dowiedzieli się wiele na temat mechanizmu i zasad działania zegarów – dodaje Mariusz Chłapek. – Wiedza na ten temat zamiera. Stąd wpadliśmy na pomysł zorganizowania prelekcji, podczas których zegarmistrzowie Roman Szerocki, Konrad Lamczyk oraz Mirosław Irzyk podzielą się informacjami na temat budowy i działania zegarów – uzupełnia.
Pierwsza wystąpienie będzie miało miejsce podczas wernisażu, a więc 30 stycznia o godz. 12.00. Zaś 1 lutego o 12.30 odbędzie się spotkanie adresowane do osób szczególnie zainteresowanych tematem. O oprawę muzyczna zadba DJ
Ogromny zegar dla dzieci
- Mamy zamiar przygotować także pełne atrakcji spotkanie dla najmłodszych, którzy będą mogli odwiedzić muzeum podczas ferii – mówi Kinga Kłosińska, pracownik wodzisławskiego muzeum i koordynator wystawy. Warto zaznaczyć, że najstarsza wzmianka źródłowa, udokumentowana przez muzeum na temat znajdującego się w wodzisławskim zamku zegara pozłacanego bijącego pochodzi z 1584 roku. – Natomiast przy okazji wernisażu na dzieci czekać będzie miła niespodzianka – dodaje.
To wykonany przez Mariusza Chłapka i Adama Blutko z drewna zegar o wymiarach dwa na półtora metra, z kołami zębatymi, które każdy z milusińskich będzie mógł własnymi siłami uruchomić.
Wystawa będzie czynna do końca marca.
(tora)