Krzysztof Małek przewodniczącym rady
W prezydium rady gminy wciąż dwóch wiceprzewodniczących
GORZYCE Krzysztof Małek został przewodniczącym rady gminy. Wybrano go podczas inauguracyjnego posiedzenie rady gminy Gorzyce VII kadencji, 27 listopada.
W głosowaniu tajnym Krzysztof Małek (KWW Mała Gminna Ojczyzna) uzyskał poparcie 16 radnych. Jego kontrkandydatem na stanowisko przewodniczącego rady był Stanisław Zbroja (KWW Jerzego Glenca). Był bez najmniejszych szans bo Małek, który do rady wszedł z listy wójta Piotra Oślizło i mógł liczyć na poparcie pozostałych radnych z tej listy, których w radzie jest w sumie 15. Poza tym Małek pełnił funkcję przewodniczącego już w poprzedniej kadencji. Dziękując radnym za wybór przypomniał, że ciąży na nich duża odpowiedzialność i czeka ich wiele pracy. - Już wkrótce najważniejsze będzie uchwalenie nowego budżetu gminy. Proszę was o wyważone i rozsądne decyzje – powiedział.
Na tej samej sesji wybrano również wiceprzewodniczących rady. Stanisław Zbroja zaproponował by zerwać z tradycją i tym razem wybrać jednego wiceprzewodniczącego a nie dwóch. - Wiadomo w jakim stanie jest budżet gminy. A jeden wiceprzewodniczący zamiast dwóch to pewna oszczędność, która w skali całej kadencji przyniesie już jakąś kwotę – argumentował radny Zbroja. Zaproponował też by funkcję jedynego wiceprzewodniczącego zarezerwować dla przedstawiciela opozycyji. Na pierwszą propozycję odpowiedział radny Piotr Wawrzyczny (KWW Mała Gminna Ojczyzna). - Nasza gmina jest duża, sołectw jest 12, przewodniczący i jeden wiceprzewodniczący mogą nie podołać – argumentował Wawrzyczny. I to jemu większość rady przyznała rację. Rada nie przychyliła się również do drugiej propozycji radnego Stanisława Zbroi. Na pierwszego przewodniczącego rada wybrała bowiem Mariana Jureczkę (KWW Mała Gminna Ojczyzna), który piastował tę funkcję w poprzedniej kadencji. Poparło go 15 radnych.
Drugim wiceprzewodniczącym został wybrany Piotr Wawrzyczny, który uzyskał poparcie 17 radnych. Wyszło więc, że broniąc stanowiska drugiego wiceprzewodniczącego, bronił faktycznie stanowiska dla siebie. Oczywiście głosowania na sesji były formalnością, bo odpowiednie decyzje zapadły wcześniej, w trakcie kuluarowych negocjacji.
(art)