Na budowie zbiornika nie wszystko przebiega planowo
Tomasz Smolarz, wojewoda dolnośląski, przyjechał 8 lipca do Grabówki. Tam, a następnie na terenie nowych Nieboczów oraz na placu budowy zbiornika uczestniczył w rozmowach dotyczących postępów w realizacji polderu Racibórz Dolny. Okazuje się, że nie wszystko przebiega zgodnie z planem. Konieczne jest m.in. wykonanie dodatkowych badań geotechnicznych.
Wizyta pełnomocnika w terenie
Smolarz jako wojewoda dolnośląski jest zarazem pełnomocnikiem rządu ds. Programu Odra.
Funkcję tę objął zaledwie 4 miesiące temu, więc wizyta była okazją do zapoznania się ze stanem zaawansowania budowy zbiornika. - To zadanie wraz z budową wrocławskiego węzła wodnego jest epokową inwestycją, wartą 2,5 mld zł. To inwestycja ważna dla mieszkańców województw dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego. Dlatego chcemy się zapoznać z bieżącym przebiegiem prac na suchym zbiorniku oraz na budowach towarzyszących – mówił na spotkaniu wojewoda.. Grabówkę na jego wizytę wybrano nieprzypadkowo. Blisko stąd i na budowę zbiornika i na budowę nowej wsi. Zaś gospodarz spotkania, sekretarz gminy Leszek Bizoń (prowadził je pod nieobecność wójta Lubomi oraz jego zastępcy) przypomniał, że tutejszy Wiejski Dom Kultury oraz kaplica powstały w ramach odszkodowania jakie gmina Lubomia uzyskała od Skarbu Państwa za mienie pozostawione w wyburzanej Ligocie Tworkowskiej.
Potrzebne dodatkowe badania
Jeszcze w lutym, na konferencji prasowej w raciborskiej siedzibie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej przedstawiciele inwestora i Skarbu Państwa zapewniali, że wszystko przebiega bez większych problemów. Teraz okazuje się, że problemy są. Dotyczą one głównie interpretacji badań geotechnicznych. - Różnice wynikają m.in. z dokumentacji, która była tworzona od 2003 roku. Na to nałożyły się nowe badania, stąd różne interpretacje wyników pomiędzy inwestorem, inżynierem kontraktu a wykonawcą. Inżynier w trosce o bezpieczeństwo zapory zażądał dodatkowych badań, wykonawca twierdził, że nie są one potrzebne. Uznaliśmy, że najważniejsze jest bezpieczeństwo. Jedne badania zostały wykonane, inne trwają. To zaś się wiąże z pewnym przesunięciem czasowym. Są to problemy normalne przy budowie tego typu obiektów, zwłaszcza jeśli pracuje się w oparciu o dokumentację tworzoną przez szereg lat – powiedział Witold Krochmal, dyrektor Biura Koordynacji Projektu Ochrony Przeciwpowodziowej Dorzecza Odry we Wrocławiu. Jest to więc efekt przeciągających się przygotowań do budowy zbiornika i zmieniających się przez szereg lat projektów. W rozmowie z nami Krochmal przypomniał, że pierwszy projekt zbiornika był gotowy już w 2004 r.
Zapora na palach
W podobnym tonie wypowiadał się Augustyn Bombała, kierownik Projektu Budowy Zbiornika. - Miesiąc temu sytuacja była bardzo zła, ale impas został już przełamany. Nie widzę dziś żadnych zagrożeń by do końca sierpnia nie zostały zakończone badania geotechniczne pod blokiem przelewowym i zaporami. We wrześniu najprawdopodobniej zaczniemy prace betoniarskie pod blokiem i jeśli zakończymy badania kruszyw, to zaczniemy również sypać zapory – zapewnia Bombała. Już dziś wiadomo, że efektem badań będzie częściowa zmiana koncepcji budowli przelewowo-spustowej, a więc najważniejszej części zbiornika. Zostanie ona usadowiona na palach, czego wcześniej nie planowano.
Obawiają się
złej pogody
W tej sytuacji rodzi się pytanie o dotrzymanie terminu realizacji całego zadania. Witold Krochaml przyznał, że przesunięcia z tytułu wykonania badań i zmian w koncepcji budowy mogą rzeczywiście wystąpić. - Ale jeśli już, to niewielkie – mówi Krochmal. Zarazem zaznacza, że dla terminowego ukończenia inwestycji większym zagrożeniem może być aura. - Musimy sobie zdać sprawę z tego, że w przypadku budowy zapory na żywej rzece, gdzie występują różne stany wód, termin oddania inwestycji do użytku jest terminem płynnym. Np. ostatnio było wezbranie wody. Tu w Raciborzu co prawda nie wpłynęło to na prace, ale już na wrocławskim węźle wodnym trzeba było się wycofać, część robót wstrzymać, część wykonać na nowo – powiedział nam Krochmal. Oby nie stało się tak, że pogoda stanie się pomocnym usprawiedliwieniem w razie kolejnych przesunięć.
Zgodnie z umową budowa zbiornika ma zostać ukończona do stycznia 2017 r.
---
Zegar tyka
Zaawansowanie czasowe budowy zbiornika na 30 czerwca 2014 wynosi 27,5 procent, czyli upłynęła już ponad ¼ czasu na realizację kontraktu. Jak podało RZGW w Gliwicach dla tego okresu zaawansowanie finansowe wynosi tylko 20,1 procenta (w tym 15 procent zaliczki). Poślizg wynika z problemów, związanych z realizacją budowy zbiornika. Wśród najważniejszych RZGW wymienia:
opóźnienia w przekazywaniu projektów wykonawczych w odniesieniu do harmonogramu rzeczowego wykonawcy,
posadowienie budowli przelewowo-spustowej (badania uzupełniające w trakcie wykonania – czytaj w tekście)
kolizja linii średniego napięcia z obszarem Natura 2000 i hałdą „Kruszbet”
badania archeologiczne.
---
Artur Marcisz