Zabójcze 60 sekund Górnika Pszów
PIŁKA NOŻNA, IV liga
Podopieczni Tomasza Gajewskiego przegrywali z wyżej notowanym Gwarkiem Ornontowice aż do 74. minuty. Wtedy do wyrównania doprowadził Paweł Krótki. Minęło zaledwie kilkadziesiąt sekund, kiedy to celny strzał Roberta Świerczka dał Górnikowi prowadzenie. Gospodarze nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa i dzięki trzem punktom mogą świętować utrzymanie w IV lidze.
Mocno osłabiony kadrowo Górnik Pszów nie przestraszył się rywala z górnych rejonów tabeli i od samego początku sobotniego meczu starał się atakować. Piłka nie chciała jednak wpaść do bramki Gwarka. Najbliżej szczęścia był Daniel Szczepan, jednak po jego silnym strzale z kilkunastu metrów futbolówka trafiła w poprzeczkę. Na domiar złego tuż przed końcem pierwszej połowy prowadzenie objęli goście. Dobre dośrodkowanie z lewego skrzydła wykorzystał Tomasz Kasprzyk i z bliska skierował piłkę do siatki. Po przerwie obraz gry się nie zmienił. To miejscowi częściej atakowali, ale wciąż nie byli w stanie dopiąć swego. Raz nawet zdobyli gola, jednak sędzia dopatrzył się spalonego. Wszystko zmieniło się w 74. minucie. Rzut wolny wykonywał Paweł Krótki. Jego strzał nie był może silny, ale sprawił na tyle kłopotów golkiperowi Gwarka, że musiał on wyciągać piłkę z siatki. Minęło zaledwie kilkadziesiąt sekund od tej sytuacji i w szeregach Górnika Pszów zapanowała prawdziwa euforia. Niespełna osiemnastoletni Robert Świerczek wymanewrował kilku defensorów Gwarka, a następnie mierzonym strzałem pokonał Pawła Nowaka. Jak się później okazało, debiutujący w IV lidze zawodnik ustalił wynik spotkania. Górnik Pszów, dzięki zainkasowaniu kompletu punktów, już teraz może się cieszyć z utrzymania, co było głównym celem beniaminka w obecnym sezonie.
KP
Powiedział po meczu:
Tomasz Gajewski, trener Górnika Pszów: „Same pozytywy. Najważniejsze trzy punkty. Do tego fajny debiut chłopaka uwieńczony bramką. Liczyliśmy na to, że jak wygramy, to odskoczymy od dołu tabeli i chyba tak się stało. Mieliśmy dziś trudnego przeciwnika, drużynę z czołówki, która punktuje na wyjeździe i wysoko wygrywa. Byliśmy więc pełni obaw. Tym bardziej, że posypał nam się skład. Ale wszystko skończyło się dla nas dobrze. Na wynik pracowaliśmy cały mecz i czasami tak się w piłce zdarza, że nic nie wchodzi, a nagle w ciągu minuty rozstrzyga się mecz na swoją korzyść. Tak się właśnie stało i z tego się cieszymy.”
Górnik Pszów - Gwarek Ornontowice 2:1
bramki: Tomasz Kasprzyk 43. - Paweł Krótki 74., Robert Świerczek 75.
Górnik Pszów: Daniel Szkuta - Kamil Karczmarczyk, Marcin Widenka, Dawid Dąbek, Robert Świerczek (87. Tobiasz Zając), Daniel Szczepan, Sebastian Mańka, Artur Sobala, Paweł Krótki, Paweł Grabiec (90. Karol Grabiec), Dariusz Mańka. Rezerwa: Filip Gajewski, Jacek Kwiatoń, Adam Hawel. Trener: Tomasz Gajewski.
Gwarek Ornontowice: Paweł Nowak - Paweł Drapała, Krzysztof Ferensztain (79. Patrycjusz Botor), Mikołaj Niewiadomski, Sebastian Szweda, Tomasz Leszczyński, Jakub Zdrzałek (60. Andrzej Niewiedział), Mariusz Horny, Damian Michalik (86. Paweł Oleksy), Tomasz Kasprzyk, Marek Sikora. Rezerwa: Paweł Kachel, Mateusz Wojtoń, Roman Skrzypczyk, Mateusz Rajca. Trener: Damian Galeja.