Rok 2013 w kryminale
Region
Mikołaj wszechczasów
Takiego napadu nie pamiętali najstarsi policjanci z naszego regionu. 6 grudnia do lombardu przy ulicy Plebiscytowej w Rydułtowach wszedł mężczyzna w stroju świętego Mikołaja. Po zbliżeniu się do lady zaatakował pracownicę. Duszona kobieta próbowała dosięgnąć przycisk napadowy ukryty pod ladą, jednak po chwili do napastnika dołączyło czterech kolejnych mężczyzn. Pracownica została zmuszona do otwarcia sejfu. Następnie skrępowano ją taśmą i zamknięto na zapleczu. W tym czasie złodzieje skradli złoto z gablot i pieniądze z sejfu. Spod lombardu odjechali z piskiem opon ciemnym samochodem. Bandyci zrabowali w sumie ponad pół miliona złotych. Mikołaj z kolegami gotówkę wydał na... prezenty. W styczniu wpadł w ręce policji. Laponię zamienił na areszt.
Pedofil wykorzystywał młodych piłkarzy
Pod koniec lutego, pod zarzutem pedofilii zatrzymany został trener MKP Odra Centrum Wodzisław Sebastian S. - 35-letni mieszkaniec Lysek. Od lat opiekował się drużyną rocznika 1998, z którą świętował liczne sukcesy, m.in. dwukrotnie mistrzostwo Śląska. Co najmniej od 2009 roku dochodziło między nim a jego podopiecznymi do tzw. innych kontaktów seksualnych. Trener został oskarżony o wykorzystywanie swoich podopiecznych na zgrupowaniach, w szatni, w samochodzie. W sumie prokuratura w Wodzisławiu oskarżyła go o dopuszczenie się 35 ohydnych czynów wobec 21 młodych piłkarzy,
Skandaliczny wyroki łzy szczęścia
To była jedna z najbardziej bulwersujących i najgoręcej komentowanych spraw w roku. Sąd Rejonowy w Wodzisławiu skazał wodzisławiankę za to, że nie upilnowała nie swojego psa i tym samym dopuściła do pogryzienia dwóch pracowników kancelarii komorniczej myszkujących bez zezwolenia na jej prywatnej posesji. Sąd Okręgowy w Gliwicach uchylił ten skandaliczny wyrok i nakazał przeprowadzić proces od nowa. Polecił sądowi wodzisławskiemu, aby tym razem starannie zbadał dowody i przyjął też wyjaśnienia oskarżonej do wiadomości. Wodzisławianka po wygranej apelacji wyszła z sali rozpraw ze łzami szczęścia. Z nadzieją czeka na nowy proces.
Zuchwała kradzież
Złodzieje nie oszczędzają nikogo. W maju ich ofiarą padł sam burmistrz Pszowa, Marek Hawel. Stracił pieniądze, dokumenty, a jego samochód został uszkodzony. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że do rabunku doszło w Czechach, podczas wizyty zorganizowanej przez partnerskie miasto Pszowa, Horní Benešov. Włodarz wracał do Polski z folią naklejoną w miejscu brakującej szyby.
Spaliła dziecko, uniknie kary
W lutym Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu umorzyła śledztwo w sprawie dramatu przy Raciborskiej w Gorzycach. Mieszkanka Gorzyc, która w styczniu 2012 roku spaliła swoją nowo narodzoną córeczkę nie stanie przed sądem. Śledczy, którzy przez blisko rok pracowali nad tą sprawą rozkładają ręce. Tylko Magdalena P. wie, co rzeczywiście wydarzyło się tamtej nocy. Nie ma ciała, ciężko weryfikować jej wyjaśnienia. Można jej tylko wierzyć, że dziecko samo zmarło, Przy sprawie pracowało wielu specjalistów, między innymi biegły, który w sosnowieckim parku szukał ciała małej Madzi z Sosnowca. Popiół badano w Instytucie Ekspertyz Sądowych im. prof. dra Jana Sehna w Krakowie. To ten sam instytut, który odczytał nagrania z czarnej skrzynki prezydenckiego Tupolewa po katastrofie smoleńskiej.
Blacha roku
Anonimowi złodzieje regularnie dewastowali toalety w izbie przyjęć szpitala w Wodzisławiu. Nawet trzy razy w tygodniu kradli baterie umywalkowe. Dla zapobieżenia dalszym kradzieżom pracownicy szpitalnego warsztatu zasłonili dolną część umywalki grubą blaszaną płytą zamykaną na kłódkę. Osłona wygląda paskudnie, ale spełnia rolę - kradzieże baterii ustały.
Tragiczny skutek picia „lewego” alkoholu
Na przełomie 2012 i 2013 roku z całego kraju płynęły ostrzeżenia przed piciem wątpliwego pochodzenia alkoholu, co było efektem wielu śmiertelnych zatruć. Niestety lipny alkohol, pochodzący zza czeskiej granicy zebrał również tragiczne żniwo w Gołkowicach. W trakcie Świąt Bożego Narodzenia zmarły trzy osoby – dwie kobiety i mężczyzna, którzy jak się okazało pili wcześniej alkohol, zawierający metanol.
Morderstwo w Skrzyszowie zbrodnią doskonałą?!
Głośny mord w Skrzyszowie nadal pozostaje zagadką. 16 grudnia upłynął rok od popełnienia tej zbrodni, tymczasem do dziś nie wiadomo ani kto ją popełnił, ani jakie były jej motywy. Nikt nie jest podejrzany, nikt nie został zatrzymany. Jedyny świadek zbrodni, ranna w trakcie napadu kobieta jest stale pilnowana przez funkcjonariuszy policji z Katowic, ale jak twierdzi niczego nie pamięta z tego zdarzenia. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach zapewnia, że sprawa morderstwa ma priorytetowe znaczenie i zajmują się nią najlepsi śledczy. Ale efektów brak.
Przywieźli pocisk ciężarówką
W maju na przyjazd saperów musiał blisko dobę czekać mieszkaniec ulicy Armii Krajowej w Pszowie. 17 maja razem z ziemią na jego plac trafił pocisk z czasów drugiej wojny światowej. Przywiozła go ciężarówka. Pocisk odkrył się po zrzuceniu ładunku na podwórko.
Samoobrona roku
Sąd Rejonowy w Wodzisławiu zajmie się sprawą miłośnika kolei, który we wrześniu ubiegłego roku pobił złodzieja torów. Mężczyzna chciał udaremnić kradzież torów, jak twierdzi bronił się przed złodziejem uzbrojonym w butelkę. Złodziej doznał obrażeń ciała w postaci otwartego, wieloodłamowego złamania prawego przedramienia z przemieszczeniem oraz ran tłuczonych głowy.
Przerwana parafialna wycieczka
Pod koniec czerwca zadzwonili do nas przerażeni rodzice dzieci, które pojechały na wycieczkę zorganizowaną przez parafię w Radlinie–Biertułtowach. - Ksiądz proboszcz uderzył chłopca, opiekunowie pili i wyzywali – twierdzili młodzi uczestnicy. Ks. proboszcz zaprzeczył, opiekunowie zostali przebadani alkomatem. Byli trzeźwi. Sprawa nie miała ciągu dalszego.
Skazani pracownicy szpitala
Dwóch pracowników Wojewódzkiego Szpitala Chorób Płuc - była już dyrektor i pracownik działu administracyjnego zostali skazani za bezprawne pozyskanie blisko pół miliona zł na remont placówki. Skazanymi osobami są Weronika L.W., była już dyrektor szpitala oraz Andrzej H. z działu administracyjnego. Sąd uznał ich winnymi wyłudzenia około 550 tys. zł z urzędu marszałkowskiego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na remont szpitala. Oboje mają zapłacić kilkutysięczne grzywny.Skazani do końca nie przyznawali się do stawianych zarzutów. Tłumaczyli, że robili wszystko dla dobra szpitala. Wnosili o uniewinnienie
Skruszony bandyta
Po 20 latach w drzwiach prokuratury stanął 49-letni Krzysztof K. Mężczyzna podejrzany jest o współudział w makabrycznej zbrodni, do której doszło w 1993 roku w Raciborzu. Mieszkaniec Wodzisławia Śląskiego, wspólnie z trzema innymi osobami, brutalnie pobił wtedy mężczyznę. Napastnicy poćwiartowali następnie jego ciało siekierą i wrzucili do Odry.