Chamstwo i demoralizacja czy niewinne igraszki uczniów?
CZERWIONKA-LESZCZYNY – Szóstoklasista jednej z podstawówek umieścił w internecie filmiki, po których interweniowali rodzice i władze miasta.
Na hulające w sieci filmiki trafił jeden z rodziców. Po ich obejrzeniu napisał do redakcji. – Proszę zobaczyć, co się dzieje i co wyprawiają uczniowie w naszych szkołach – chamstwo i demoralizacja. Proszę o potraktowanie tego sygnału poważnie i zajęcie się sprawą, tym bardziej, że wszystko dzieje się w szkole. W szkole, gdzie dziecko powinno zdobywać wiedzę i być bezpieczne, a nie uczyć się chamstwa i tego, jak w przyszłości zostać bandytą – alarmuje mieszkaniec Czerwionki. Przejrzeliśmy trzy filmiki nakręcone w szkole. Chamstwa w nich nie brakuje. Jaki cel miał autor, umieszczając je na popularnym serwisie youtube? O tym we wrześniu osobiście opowie dyrektorce szkoły. Póki co, jedyny cel, jaki osiągnął, to nie najlepsza „promocja” szkoły.
Przypadkowa wpadka
Filmiki czytelnik, który nas o nich powiadomił odkrył przypadkiem. Po prostu wszedł po coś do syna do pokoju a wtedy kątem oka zobaczył, że ten coś przegląda w internecie. Chłopak speszył się na widok ojca i szybko chciał zmienić stronę. Takie zachowanie zdziwiło mężczyznę i natychmiast zażądał, żeby pokazał co ogląda. – Najpierw Paweł powiedział mi, że nic takiego, że filmik ze szkoły. Wkurzył mnie, bo jeśli to nic takiego, to dlaczego nie chciał tego pokazać. Ale jak sobie to obejrzałem, no to wiedziałem dlaczego – relacjonuje mężczyzna. Jak dodaje nie mógł uwierzyć, że coś takiego wyrabia się w szkole, i to w dodatku podstawowej. – Owszem, my też broiliśmy i wygłupialiśmy się chodząc do szkoły. Jednak to, co zobaczyłem na tych nagraniach z pewnością niektórych starszych pedagogów mogłoby przyprawić o zawał. Tu nie ma mowy o wkładaniu żab do piórników czy podkładaniu pinesek na krzesła. Jest mowa o chamstwie, wulgarności, regularnych bijatykach, demoralizacji i bezczynności nauczycieli – denerwuje się mieszkaniec Czerwionki.
Przydupy i bijatyki
Akcja trzech filmów rozgrywa się w klasie i na szkolnym korytarzu. Na pierwszym z „arcydzieł”, które autor opatrzył tytułem „Szkoła w Czerwionce”, szóstoklasista z niebywałą przyjemnością nazywa kolegów i koleżanki „przydupami”. Kiedy uczeń serwuje dookoła wulgaryzmy, kamera sunie po klasie pokazując bijące się pod tablicą dziewczyny.
Drugi filmik rozpoczyna krzyk „ałaaa” i pokazuje bijatykę dwóch uczniów na korytarzu. W tle słychać głośne kibicowanie kolegów. Wreszcie trzecie z dzieł zatytułowane „Koledzy ze szkoły” – równie „inteligentne” jak dwa poprzednie. Uczeń turla się po korytarzu a drugi dopingowany przez rozbawionych kolegów okrzykami „za jaja go, za jaja go” skacze na niego ze schodów. Potem dochodzi do przepychanek. Zabawę kończy dzwonek na lekcję. – I to wszystko się dzieje w szkole. Jezu, a gdzie są nauczyciele, którzy chyba powinni pilnować jakiegoś porządku na przerwach? To co zobaczyłem na tych filmikach przeraża mnie, bo wychodzi na to, że nauczyciele nie panują nad uczniami – denerwuje się zbulwersowany rodzic. Nie sposób nie podzielać obaw mieszkańca Czerwionki, tym bardziej, że co rusz zapewnia się rodziców, że w szkołach na terenie gminy nic się złego nie dzieje a dzieci są bezpieczne. – Jak to jest nic, to ja jestem Myszka Miki. Przecież z tych dzieci wyrosną bandyci. Za chwilę włożą nauczycielowi kosz na głowę, dla zabawy zaczną się znęcać nad zwierzętami, a na koniec wezmą się za ludzi – stwierdza mężczyzna.
Będą konsekwencje
Nagraniami zbulwersowani są również urzędnicy czerwioneckiego magistratu, do których zwróciliśmy się o skomentowanie sprawy. Po ich obejrzeniu wydział edukacji od razu zareagował. – Rozpoznana została szkoła i uczniowie, którzy nagrywali te filmiki. Powiadomiona o wszystkim dyrektor szkoły podjęła natychmiastowe działania. Kontaktuje się z uczniami, którzy biorą udział w nagraniach. Ma ich zobligować do usunięcia filmów z kanału youtube.com – poinformowała nas Hanna Piórecka-Nowak, rzeczniczka Urzędu Miasta i Gminy Czerwionka-Leszczyny. Na tym jednak sprawa się nie skończy. We wrześniu zostaną również względem uczniów – reżysera i aktorów wyciągnięte konsekwencje. Rozmowy będzie z nimi także przeprowadzał pedagog szkolny. Tego rodzaju sprawa wrzuconych do sieci przez uczniów nagrań ze szkoły na terenie gminy zdarzyła się po raz pierwszy. Mamy nadzieję, że jeśli chodzi o chamstwo, wulgaryzmy i demoralizację – po raz ostatni. Jednak w pomoc szkole powinni włączyć się też rodzice, kontrolując czym ich dziecko zajmuje się w wolnym czasie. W przeciwnym razie już niedługo możemy doczekać czasów, kiedy w szkołach pojawią się wykrywacze do metali, policjant przy drzwiach wejściowych a nauczyciele będą chować się przed uczniami po kątach.
Filmiki, o których mowa nadal można znaleźć w internecie.
(MS)