Strażacy od nowego roku bez uprawnień?
W budżecie gminy Mszana na nadchodzący rok zaplanowano mniej środków na szkolenia strażaków. – Do urzędu wpłynął wniosek na 50 tys. zł, a w budżecie widnieje tylko 30 tys. zł. To zdecydowanie za mało – podkreśla radny Roman Bura z mszańskiej jednostki OSP. – Nie wiem kim gminny komendant straży zamierza obstawić akcje – dodaje zażenowany. Środki zabezpieczone w budżecie to tak zwany ekwiwalent, który rekompensuje strażakom udział w akcjach i wszelakie kursy podnoszące kwalifikacje.
Czas nagli
Jak zapewnia radny, wielu strażaków musi przejść przez szkolenia, w przeciwnym razie nie będzie miało potrzebnych uprawnień. Podaje, że sprawa może dotyczyć około 20 osób. – Jeszcze w tym roku kończą się uprawnienia sprzed 2006 roku – mówi Bura. – Trzeba je uzupełnić – zaznacza, dodając, że w tym roku z takiej możliwości skorzystało siedmiu strażaków.
Koszty są różne, w zależności od stopnia i specjalizacji szkolenia. Jedno jest pewne, jeśli ktoś rozpoczął podnoszenie kwalifikacji i uzyskał tak zwany I stopień, powinien kontynuować dokształcanie w następnych latach. Cały cykl musi zamknąć się w pięciu latach. – W przeciwnym razie trzeba robić wszystko od początku – puentuje radny Bura.
Środki będą?
Sytuację łagodzi gminny komendant, Henryk Rduch. – Oczywiście każdy musi przejść szkolenia, by w ogóle brać udział w akcjach pożarniczych. I nasze jednostki je mają – zaznacza. – Prawdą natomiast jest, że w 2011 roku strażacy, którzy przechodzili przez kursy I i II stopnia na starych zasadach, muszą się doszkolić. Inaczej stracą uprawnienia – dodaje.
Zapotrzebowania określona jednostka zgłasza do Komendy Powiatowej Straży Pożarnej. Z gminy Mszana ze szkolenia podstawowego w nadchodzącym roku powinno skorzystać 18 strażaków.
– Możemy sugerować, że środków na kursy będzie za mało, ale komendant może wygospodarować finanse z kwoty ogólnej, jakie budżet gwarantuje na działanie jednostek w przyszłym roku. Jest to 162 tys. zł – mówi Janina Zając, skarbnik gminy.
(mag)