Czyżby bojkot lodowiska?
Dwie rybnickie placówki – Zespół Szkół Budowlanych i jedna z zasadniczych szkół zawodowych zrezygnowały z wcześniejszych rezerwacji na lodowisku. Przedstawiciele lodowiska twierdzą, że szkoły w Rybniku mają niepisany szlaban na korzystanie z pszowskiej ślizgawki. Powodem miał być nakaz korzystania z tymczasowego lodowiska w Rybniku. W podobny sposób administrator lodowiska odnosi się do Wodzisławia, w którym również przed świętami ruszy tymczasowa ślizgawka. W Rybniku i Wodzisławiu zaprzeczają, by ktoś odgórnie cokolwiek narzucał. Zatem?
Rozżalony ojciec
– Telefonował do mnie ojciec jednego z uczniów z Rybnika. Chciał się zwyczajnie wyżalić, że administracyjnie odebrano mu możliwość decydowania o własnym dziecku. „Wolę zapłacić te trzy złote, ale mieć jednocześnie pewność, że moje dziecko jest bezpieczne, jeździ na porządnie przygotowanym lodzie, w razie czego ma gdzie się ogrzać, załatwić potrzeby, umyć w ciepłej wodzie, nie stępi sobie łyżew na gumowych wykładzinach, a w razie wypadku na miejscu jest punkt opatrunkowy i ratownicy medyczni” – mówił rozgoryczony. Kiedy dzwonię do szkół, by to potwierdzić, tam nabierają wody w usta – mówi Leszek Piątkowski, p.o. kierownika Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Pszowie.
Zakazu nie ma, są sugestie
Marek Florczyk, dyrektor Zespołu Szkół Budowlanych w Rybniku mówi, że zakazu nie ma. Wyjaśnia, że taki wyjazd byłby już traktowany jako wycieczka, więc wymagałby zgody dyrektora. Tymczasem nikt o taką zgodę nie występował. – Widocznie pani nauczyciel wstępnie telefonicznie zarezerwowała termin. Potem starała się zebrać grupę, a kiedy nie udało się, telefonicznie zrezygnowała. Nie było to zobowiązujące – mówi szef ZSB w Rybniku. Dodaje, że korzystanie ze ślizgawki w Rybniku ma uzasadnienie edukacyjne. Nauczyciele przede wszystkim są zobowiązani realizować podstawę programową. Wybierając się z uczniami na lodowisko w Rybniku wychodzą ze szkoły na dwie, trzy godziny. Wyjazd do Pszowa zabrałby cały dzień. O tym, że zakazu nie ma świadczą fakty. Owszem, dwie szkoły odwołały rezerwacje, ale inne zgodnie z zapowiedziami przyjechały. Tak zrobiło np. jedno z liceów ogólnokształcących czy Zespół Szkół Mechanicznych.
Decyduje ekonomia
Wodzisławskie szkoły w ogóle nie korzystają z pszowskiego lodowiska. Anna Szweda–Piguła z wodzisławskiego magistratu zapewnia, że nie jest to wynikiem żadnych nacisków ani sugestii na dyrekcję i nauczycieli szkół ze strony zastępcy prezydenta odpowiadającego za oświatę. – Decyduje tu wyłącznie ekonomia. Każdy bilet wstępu, autobusowy, to wydatek. Po co go ponosić, skoro lodowisko będzie na miejscu przy Szkole Podstawowej nr 28, a szkoły będą mogły z niego korzystać za darmo – mówi Anna Szweda –Piguła.
(tora)