Gogołowa wychodzi na czysto
Kontrole straży miejskiej dotyczące utrzymania czystości w gminie mają się ku końcowi. Do sprawdzenia została jedynie część ulicy Konopnickiej. Spać spokojnie nie mogą właściciele tych posesji, którzy do tej pory nie przedstawili stosownych umów na wywóz odpadów komunalnych.
W Mszanie najgorzej
W statystykach najlepiej pod tym kątem wypada sołectwo Gogołowa. – Strażnicy skontrolowali 234 posesje i właściciele wszystkich posiadali umowy – informuje Przemysław Gąsior z referatu gospodarki komunalnej i ochrony środowiska. W Połomi na 519 właścicieli, 4 nie miało umów. Najgorzej wypadła Mszana. Tu na 680 posesji aż 19 nie uregulowało jeszcze sprawy odbioru odpadów komunalnych. – W porównaniu do lat poprzednich sytuacja i tak wygląda o wiele lepiej. Wzrasta także liczba osób, które wylegitymowały się rachunkami za opróżnianie zbiorników bezodpływowych – dodaje Gąsior.
Dzikie wysypiska pod lupą
W miarę możliwości finansowych gmina zleca usuwanie dzikich wysypisk z terenów, których jest właścicielem. W tym roku firma Eko-Glob, z którą podpisano umowę na realizację tego zadania zabrała prawie 44 tony śmieci. Na ten cel gmina wydała ponad 14 tys. zł. Najwięcej wysypisk znajduje się w okolicy wiaduktu kolejowego na ulicy Moszczeńskiej. Stąd wywieziono aż 38 ton odpadów. Źle jest także na ulicy Górniczej, gdzie do tej pory wylądowały prawie 4 tony śmieci i na Przyległej w Połomi, skąd zebrano prawie 2 tony. Problem dzikich wysypisk wydaje się być nie do opanowania. Sukcesywnie pojawiają się kolejne, a złapanie kogoś na gorącym uczynku graniczy z cudem.
(mag)