Ulica Gajowa po terminie
Ludzie zastanawiają się, jakim cudem krawężnik może być niżej od dywanika asfaltowego. – To nie jest żadna nieprawidłowość, a technologia stosowana w momencie, gdy nie ma kratek odbierających wodę z nawierzchni – mówi Krzysztof Jędrośka, sekretarz miasta. Pod ulicą Gajową nie ma kanalizacji, więc trzeba było znaleźć sposób odprowadzenia wód opadowych. Jędrośka przyznaje, że miasto nie miało pieniędzy na kompletny remont z kanalizacją. Ulica Gajowa będzie się łączyła z planowaną drogą południową w okolicach tzw. zawaliska. – Na skrzyżowaniu spory odcinek Gajowej byłby więc zniszczony. Nikt nie dałby więc pieniędzy na drogę, która zaraz będzie zniszczona. Zatem robimy tylko taki remont. Inaczej dalej na drodze byłyby dziury – dodaje sekretarz.
Naprawą objęty jest odcinek o długości prawie 1,1 km. Inną kwestią pozostaje termin. Wykonawca miał się uwinąć z robotą do 31 października, tymczasem jest już listopad, a prace trwają. Wykonawca nie wystąpił jednak do urzędu o przedłużenie terminu. Niewykluczone więc, że urząd miasta naliczy kary umowne.
(tora)