Ryzykowali z asfaltem
Dobiegła końca przebudowa ul. Konopnickiej. W czwartek 4 listopada odbyły się odbiory techniczne. Nie obyło się bez problemów na samym finiszu prac. W poniedziałek 25 października firma miała zaplanowane położenie wierzchniej warstwy asfaltu na ostatnim odcinku około 150 metrów. – Zakazaliśmy im wylewać asfalt z uwagi na niekorzystną pogodę. Było zimno i padała mżawka. Daliśmy nawet stosowny wpis do dziennika budowy. Robotę mógł wstrzymać tylko kierownik budowy, ale tego nie zrobił. Kierownik był od wykonawcy.
Na własną odpowiedzialność
Firma na własną odpowiedzialność położyła nawierzchnię. Przedstawiciele tłumaczyli, że mieli już asfalt zamówiony, więc nic już nie da się zrobić – mówi Marek Hawel, burmistrz Pszowa. Już we wtorek uwidoczniły się wady techniczne. Kładziony dzień wcześniej asfalt był zbyt chłodny i nie zespoił się z pierwszą warstwą. 70 procent dywanika trzeba było zerwać. Drugi raz firma położyła asfalt, już na własny koszt, w piątek 29 października. Tym razem wszystko było w porządku.
Największa inwestycja na drogach
Przebudowa ul. Konopnickiej wraz z pociągnięciem kanalizacji była drugim etapem poprawy układu komunikacyjnego Pszowa. Pierwszym była budowa łącznika ul. Śląskiej i Pszowskiej, także chodnika. To największa jak dotąd inwestycja drogowa w Pszowie, kosztująca w sumie około 4,5 mln zł. Z tej sumy blisko 3 mln zł pochodziło z funduszy unijnych.
(tora)