Niespodzianka w Rogowie, pewne zwycięstwo Naprzodu z Rydułtów
Przyszłość Rogów – Grunwald Ruda Śl. 2:2
Bramki dla Przyszłości: Robert Żbikowski – 2 (k)
Już pierwsza akcja gości przyniosła im gola. Zawodnik Grunwaldu wykorzystał bierną postawę obrońców i strzelił nie do obrony. Miejscowi wyrównali dopiero po około 20 minutach gry. Cichecki został powalony w polu karnym przez bramkarza Grunwaldu i sędzia wskazał na wapno. Rzut karny na gola zamienił niezawodny Żbikowski. Po pół godziny gry osłabiona brakiem Sandra i Malchera obrona Przyszłości popełniła kolejną błąd. Defensorzy Przyszłości najpierw pozwolili na precyzyjne dośrodkowanie zawodnikowi Grunwaldu, a pozostawiony bez opieki napastnik tej drużyny strzałem głową nie dał szans Niedzieli. Po zmianie stron mocniej zaatakowała Przyszłość, jednak pod bramką Grunwaldu brakowało skuteczności. Wyrównanie padło około 65 min. Żbikowski otrzymał dobrą centrę z boku i głową pokonał bramkarza przyjezdnych. Na więcej miejscowych w tym meczu stać już nie było i mecz zakończył się podziałem punktów. – Traktuję ten mecz w kategorii straty dwóch punktów, bo nie ukrywam, że przed spotkaniem zakładaliśmy wygraną. Dziś zagraliśmy jednak słabiej i musimy z tego wyciągnąć wnioski – mówi Tomasz Sosna, trener Przyszłości.
Carbo Gliwice – Naprzód Rydułtowy 0:4
Bramki dla Naprzodu: Krzysztof Śleziak, Łukasz Brzoska, Patryk Bielica, Mateusz Kołodziejczyk
Naprzód wyszedł na prowadzenie już w 13 min. Indywidualną akcją popisał się Gawlasa, który odegrał do Śleziaka a ten nie dał szans bramkarzowi Carbo. Kwadrans później w zamieszaniu podbramkowym najwięcej zimnej krwi zachował Brzoska i zrobiło się 2:0. Po przerwie goście w pełni kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. Pewnie prowadząc cofnęli się do obrony, nękając rywala szybkimi kontratakami. Jeden z nich przyniósł kolejnego gola. Carbo wykonało nieudaną pułapkę ofsajdową i przed bramkarzem znalazł się Bielica, który takiej okazji nie zmarnował. Wynik spotkania ustalił strzałem rzadkiej urody Kołodziejczyk. – Zagraliśmy bardzo konsekwentnie w obronie. Po zdobyciu pierwszego gola w zasadzie mecz przebiegał już pod całkowitą naszą kontrolą – uważa Marek Woźnica, dyrektor sportowy Naprzodu.
Gwarek Ornontowice – Polonia Marklowice 1:1
Bramka dla Polonii: Michał Skupień
Do przerwy żadna z drużyn nie zdołała skutecznie zagrozić bramce rywala, bardziej skupiając się na uważnej grze w defensywie. Po zmianie stron odważniej zaatakowali miejscowi, co przełożyło się na bramkę i ich prowadzenie. Wyrównanie padło po golu Skupnia. W końcówce Polonia miała sporo szczęścia. Jeden z obrońców drużyny gości sfaulował w polu karnym piłkarza Gwarka. Sędzia nie miał wyjścia i musiał odgwizdać rzut karny. Gospodarze niespodziewanego prezentu jednak nie wykorzystali i mecz zakończył się podziałem punktów. – Dziś chłopakom należą się słowa uznania. Zagraliśmy bardzo konsekwentnie, realizując na boisku przedmeczowe założenia. Końcówka była dość dramatyczna za sprawą tego niepotrzebnego faulu w polu karnym. Remis z Gwarkiem cieszy, przecież w zeszłej kolejce ta drużyna pokonała Nadwiślana – mówi Ireneusz Gabrysiak, trener Polonii.
oprac. (art)