Nie wezmę udziału w debacie
Choć od debaty publicznej w gminie Mszana dzielą wyborców ponad trzy tygodnie, już teraz wiadomo, że na spotkaniu z kontrkandydatami nie pojawi się Jerzy Grzegoszczyk. Do dyskusji między lokalnymi politykami dojdzie 5 listopada. Progów Wiejskiego Ośrodka Kultury i Rekreacji w tym dniu obecny wójt nie zamierza przekroczyć. – Pełnię tę funkcję od wielu lat. Sądzę, że mieszkańcy zdążyli mnie poznać i wiedzą, że nie lubię strzępić języka na darmo – jasno podkreśla Grzegoszczyk. – Debata to strata czasu i nic innego jak przedstawianie pobożnych życzeń. Na obietnice licytować się nie będę – zaznacza.
Przedstawię pomysł
Jak zapewnia wójt, już wkrótce zaprezentuje swój realny program wyborczy. Bez zbędnych przyrzekań, które konstruuje się tylko po to, by zyskać przychylność wyborców. – Przedstawię pomysł na kolejne lata, konkretny i rzetelny – mówi Grzegoszczyk. – Obiecywać na wyrost nie lubię, a jeśli uda się osiągnąć coś więcej, to wszyscy będziemy zadowoleni – puentuje.
Każdy może przyjść do gabinetu
Mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość. Choć, jak sugeruje wójt, drzwi jego gabinetu są zawsze otwarte i jeśli ktoś ma pytania może w urzędzie pojawić się osobiście. Być może warto z propozycji skorzystać, bo na listopadowej debacie o planach wójta Mszany niczego z pewnością się nie dowiemy.
(mag)