Nie będzie pikniku militarnego
Według szacunków Witolda Łupińskiego, dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który zorganizował ubiegłoroczny piknik, potrzeba przynajmniej 12 tys. zł. – Takich pieniędzy w budżecie nie mamy – przyznaje dyrektor. Raz, że MOSiR ma mniejszy budżet niż w zeszłym roku, a dwa – zorganizował już wielką ogólnopolską imprezę, jak finał konkursu Aktywna Gmina, która też wiązała się z wydatkami. – Właściciele pojazdów militarnych nawet nie chcą pieniędzy za przyjazd. Oczekują pokrycia kosztów pobytu i paliwa. Taki samochód pali nawet 50 litrów na 100 km. A jak ma do przejechania 300 km? – wylicza dyrektor Łupiński.
W zamian za piknik militarny szef MOSiR zapowiada ciekawą imprezę plenerową z motoryzacyjnymi akcentami w październiku. Skierowana ma być głównie do dzieci. – Szczegółów nie chcę jeszcze zdradzać, żeby nie zapeszyć – mówi.
Ubiegłoroczny i jak dotąd jedyny piknik militarny odbył się 22 sierpnia. Cieszył się ogromnym zainteresowaniem mieszkańców.
(tora)