16-latka przegrała z falą
W poniedziałek 23 sierpnia w Morzu Czarnym w Bułgarii utonęła 16-letnia wodzisławianka. Dziewczyna była uczestniczką kolonii dla dzieci pracowników Jastrzębskiej Spółki Węglowej w Słonecznym Brzegu. Ostatniego dnia postanowiła z dwójką znajomych zrobić zdjęcia nad morzem. Pierwsze informacje mówiły o trójce nastolatków. Dziś wiemy, że na pomoście stała kilkunastoosobowa, międzynarodowa grupa. Jak mówi Agnieszka Barzycka z JSW, pierwsza fala zmyła wszystkich do morza. Druga fala zakryła ich. Na brzeg zdołali wejść wszyscy poza 16-latką. Dziewczyny szukano do trzeciej nad ranem we wtorek. Potem z uwagi na ciemność i trudne warunki poszukiwania przerwano. Ciało nastolatki znaleziono około siódmej rano. – Z informacji, które do nas dotarły wiemy, że prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku nieszczęśliwego wypadku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że nie doszło na koloniach do zaniedbania organizatorów – mówi Agnieszka Barzycka. Kiedy tylko do Jastrzębskiej Spółki Węglowej dotarła wiadomość o tragedii, do Słonecznego Brzegu pojechał ojciec dziewczynki, pracownik KWK Zofiówka w towarzystwie szefowej biura podróży Rego Bis z Katowic, organizatora kolonii. Kobieta wróciła już do kraju. Koloniści również. Być może dziś, 31 sierpnia, do Wodzisławia dotrze ojciec z ciałem dziewczyny.
(tora)