Motocykliści spotkali się w Skrbeńsku
Nie tylko z powiatu wodzisławskiego, ale i z Gliwic, Cieszyna oraz czeskiej Zawady i Karwiny, indywidualnie i grupowo miłośnicy jednośladów pojawili się na zlocie w Skrbeńsku. Imprezę po raz drugi zorganizował Cafe Bar Relax.
To wyjątkowe hobby
– O motorze marzyłem od najmłodszych lat. Ale to drogie hobby i nie od razu mogłem marzenie wcielić w życie – mówi z uśmiechem Tadeusz Mizerski, który do Skrbeńska przyjechał na motocyklu kawasaki 750. – Dla mnie jazda na motorze to prawdziwa rozkosz i sposób na życie. Na szczęście najbliżsi akceptują moją pasję i pozwalają mi korzystać z tej przyjemności, kiedy tylko mam ochotę. Wiek i płeć nie mają znaczenia – dodaje motocyklista z Wodzisławia, który do hobby powrócił rok temu, po dwudziestu latach przerwy.
27 km przyjemności
Kulminacyjnym punktem zlotu była parada motorów. I to ona przyciągnęła największą uwagę mieszkańców. Licząca 27 kilometrów trasa przebiegała m.in. przez Skrbeńsko, Zawadę, Gołkowice, Godów oraz Mszanę. Uczestniczyło w niej dokładnie 116 motocyklistów. Na tym nie kończyły się atrakcje. Rozegrano konkursy – rzut oponą i przeciąganie liny. Było także „palenie gumy” oraz pokaz umiejętności w wykonaniu Mistrzów Polski w Supermoto: Marcina Kołoczka oraz Patryka Cugowskiego. Gwiazdą wieczoru był czeski zespół Orchidea.
(mag)