Rady interweniuje w sprawie… trelinki
Podczas remontu miejskich dróg nawierzchnia wykonana z trelinki (pięciokątna kostka) jest zrywana. Mimo, iż jej stan jest dobry, traktowana jest jako odpad. Wielu mieszkańców chętnie chciałoby mieć „taki odpad”, więc władze miasta zdecydowały o przekazywaniu ludziom kostki bezpłatnie. Odbiorca ma jedynie zapewnić sobie transport. Od lat istnieje lista zgłoszeń i według niej trelinka jest przydzielana. Obecnie nawierzchnia tego typu jest remontowana przy ul. Konopnickiej. Podobne prace wykonywano m.in. przy ul. Śląskiej i na osiedlu Grunwaldzkim.
A gdzie pokwitowanie
Podczas obrad sesji (środa 28 lipca) Radny Ignacy Basztoń poruszył kwestie odpłatności za transport trelinki. – Biorą nawet stówę za dowóz. Niech biorą, ale dlaczego nie dają pokwitowania zapłaty? Jeden przywozi a potem jakiś gość podjeżdża po zapłatę – krzyczał Basztoń.
Ludzie (nie)są zadowoleni
Marek Hawel, burmistrz Pszowa tłumaczy, że sprawa nie leży po stronie miasta. – My dajemy trelinkę bezpłatnie. W jaki sposób i za ile ludzie sobie ją przewiozą to ich sprawa. Widzę, że ludzie są zadowoleni, nie słyszałem skarg – argumentował gospodarz miasta. Wtórowała mu Weronika Lach-Witych, przewodnicząca rady miejskiej. – Nie wiem czy ktoś ma pretensje oprócz pana – zwróciła się do Basztonia szefowa rady.
(raj)