Kupić kawałek miasta
Miasto już odczuwa korzyści z wejścia na Giełdę Papierów Wartościowych.
Każdy może kupić sobie kawałek Radlina, a także kontrolować, co dzieje się z wydanymi przez siebie pieniędzmi. To tylko jedna z ciekawostek, którą usłyszeli uczestnicy seminarium finansowego w Miejskim Ośrodku Kultury, 9 czerwca. Zorganizowali je urząd miasta z Giełdą Papierów Wartościowych w Warszawie.
Dwa miliony
Radlin wypuścił we wrześniu zeszłego roku dwie serie obligacji na łączną kwotę dwóch mln zł. Miasto skierowało je na nowy rynek papierów Catalyst. 9 czerwca uczestnicy seminarium mogli usłyszeć od przedstawicieli GPW o korzyściach płynących z wejścia miasta na giełdę. – Rynek Catalyst niesie wartości dodane. Jest publiczny, więc bardziej przejrzysty. Dotąd papiery wartościowe kupowały głównie banki. W rynku Catalyst każdy może kupić obligację. Daje to mieszkańcom poczucie współudziału w inwestycjach realizowanych na rzecz swojej społeczności. Te obligacje można też odsprzedawać – mówił Emil Stępień, dyrektor Działu Rozwoju Rynku NewConnect Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.
Ruch w interesie
– Za niedługo minie rok od wejścia na giełdę. Oceniam ten fakt bardzo pozytywnie. Wiemy, że już obracano naszymi obligacjami, choć oczywiście nie jesteśmy w stanie ustalić, kto je kupił. Natomiast obligacje nominowane są po tysiąc zł, więc są na możliwości finansowe przeciętnego mieszkańca miasta – komentuje Waldemar Machnik, skarbnik Radlina.
Emil Stępień przekonywał, że samorządy jak Radlin decydujące się wejść na giełdę są postrzegane jako nowocześniejsze, a przy tym bardziej przejrzyste. Nazwa Radlin staje się znana wśród przedsiębiorców, inwestorów, osób decyzyjnych w funduszach emerytalnych, inwestycyjnych. – Dostajemy zapytania od dziennikarzy, co dzieje się w tych miejscowościach. Dziennikarze rozpowszechniają te informacje. Giełda przygotowuje też swoje komunikaty, które trafiają do instytucji. Sytuację na rynku papierów wartościowych śledzą potężni inwestorzy zagraniczni. Mając informacje, niewykluczone, że zdecydują się zainwestować akurat w Radlinie, a nie dajmy na to w mieście dwukrotnie większym, leżącym w pobliżu, o którym nic nie wiedzą. Ja też bijąc się w piersi nie wiedziałem pół roku temu, gdzie leży Radlin. Posiłkowałem się telefonem do pana skarbnika czy znajomymi w Katowicach – mówił Emil Stępień.
Darmowa promocja
Skarbnik Miasta Radlina mówi, że dzięki obecności na giełdzie miasto już kilka razy brało udział w konferencjach i spotkaniach w Warszawie. Miało dzięki temu darmową promocję.
Dyrektor Stępień podkreślał, że wiarygodność samorządów bliska jest Skarbowi Państwa. To oznacza, że dużo łatwiej i szybciej im zadebiutować na giełdzie, niż najlepszym nawet firmom. Oprócz dyrektora Stępnia wystąpili też Dariusz Giza, prezes zarządu i Krzysztof Grybionko, dyrektor wydziału planowania finansowego Inwest Finance Sp. z o.o., działającego przy GPW. W seminarium oprócz gospodarzy uczestniczyli m.in. przedstawiciele urzędów miast i gmin z Godowa, Świerklan, Kuźni Raciborskiej, Gaszowic.
(tora)