Fachowcy zajmą się odbudową Odry
Dariusz Kozielski, przedsiębiorca z Wodzisławia, który zarządza pakietem większościowym spółki Odra SA, zatrudnił specjalistów, którzy mają odbudować wizerunek klubu. Dzisiaj (wtorek 8 czerwca) ma się okazać, czy przejmie on rządy w klubie. Pewności nie ma. W dalszym ciągu akcjonariusze nie potrafią się porozumieć.
Kozielski chce spokojnie budować drużynę. Walczyć o jak najlepszy wynik środkami, które w nowej rzeczywistości są dostępne. Pozostali udziałowcy chcą szybkiego awansu do piłkarskiej elity. – Jestem jak najbardziej za. Podpisuję się pod tym obiema rękami. Proszę mi tylko powiedzieć, skąd wziąć na to pieniądze? Jeśli nikt tego nie wie, to niech zejdzie na ziemię i nie przeszkadza w tym co zamierzamy zrobić. Stwórzmy porządną drużynę i spokojnie stopniowo pracujmy nad powrotem do Ekstraklasy – mówi Dariusz Kozielski. Murowany faworyt na prezesa zatrudnił już fachowców od marketingu sportowego. Firma MSM Ambit Soccer z Białegostoku od kilkunastu dni pracuje nad profesjonalną kampanią. – Pod hasłem „Nowa Odra Łączy Ludzi” chcemy stworzyć profesjonalny klub i odbudować zaufanie ludzi – mówi Rafał Matejczyk z MSM Ambit Soccer.
Nowa jakość
Cel numer jeden to przyciągnięcie na stadion kibiców z całego regionu. – Zależy nam na utrzymaniu dotychczasowych wiernych kibiców oraz pozyskaniu zupełnie nowych. Chcemy żeby osoby, które nie chodziły na mecze przyszły na stadion, a my zrobimy wszystko, by nasza oferta zaspokoiła ich potrzeby, wtedy wiemy że wrócą do nas – mówi Krzysztof Maciejczuk z MSM Ambit Soccer.
Jednocześnie klub zamierza wyjść na zewnątrz poza stadion, by realizować swoje różne funkcje i cele zwiększając zasięg. To jest jeden z głównych punktów w nowej strategii. Na ulicach regionu mają się pojawić m.in. billboardy i monitory zapraszające na mecz. Ruszy także specjalna kampania medialna. Będą nowe gadżety klubowe i prezenty dla kibiców.
Mam już tego dość
Nową strategię działania w pełni akceptuje Andrzej Rojek. Deklaruje wsparcie tych inicjatyw. Niestety Czesi nie potrafią się określić. – Rozmowy idą jak po grudzie. Jeśli uda się w końcu spotkać to i tak nie jesteśmy w stanie wypracować konkretów. Powiem szczerze, że powoli mam już tego dość. Człowiek chciałby budować wszystko od podstaw i iść przed siebie, a co chwila dostaje jakieś uderzenia z boku – podsumowuje Dariusz Kozielski.
(raj)