Radni zdecydowali – mniej łóżek w szpitalu
Radni powiatowi zgodzili się na przeprowadzkę oddziałów szpitalnych i zmniejszenie liczby łóżek. Tylko jedna osoba była przeciwna.
Po dwóch miesiącach na sesję rady powiatu wróciła sprawa przeprowadzki oddziałów szpitalnych. Tym razem radni wyrazili zgodę, dlatego też oddział chorób Wewnętrznych II z ul. Wałowej będzie przeniesiony do pomieszczeń oddziału pediatrycznego w głównej siedzibie szpitala przy ul. 26 Marca. Na Wałową przeniesiony będzie Powiatowy Urząd Pracy. Oddział pediatryczny z kolei trafi w miejsce laboratorium, które przejmie prywatna firma, o czym zdecydowano już w marcu.
Najpierw przegłosowano uchwałę zmniejszającą liczbę łóżek na oddziale pediatrycznym z 33 do 17, co oznacza brak miejsca dla matek chcących pozostać z dzieckiem na noc. Sprzeciwu nie wyraziło 23 radnych (z tego 9 wstrzymało się od głosu), 1 się sprzeciwił. Następnie zdecydowano o zmniejszeniu liczby łóżek na oddziale wewnętrznym II z 52 do 33. W tym przypadku również 23 się nie sprzeciwiło (w grupie tej było 4 wstrzymujących się). Podczas kolejnego głosowania radni przyznali szpitalowi milionową dotację na pokrycie kosztów, związanych z przeprowadzką. Głosu sprzeciwu nie było. Uchwałę poparło 24 radnych (w tym 5 się wstrzymało).
Podczas obrad nieobecny był radny Kazimierz Grzywacz, natomiast Ireneusz Serwotka i Jadwiga Wojaczek są na liście obecnych, jednak przed głosowaniem wyszli z sali i już na nią nie wrócili. – Przed sesja sygnalizowałem przewodniczącemu konieczność wyjścia ok. godz. 16.00 i nie był to z mojej strony żaden unik. Mam zawirowania w klubie (radny jest prezesem Odry Wodzisław – przyp. red.) i musiałem tam być – wyjaśnia Ireneusz Serwotka. Z kolei Jadwiga Wojaczek zgłosiła konieczność opuszczenia sali bezpośrednio przed głosowaniem. – Wyjeżdżałam na święcenia kapłańskie do Gorzowa (odbyły się one na drugi dzień, w piątek – przyp. red.) – tłumaczy pani radna.
Było za dużo niejasności
Przeciwnikiem ograniczenia liczby łóżek jest Eugeniusz Wala, przewodniczący rady powiatu. Głosował przeciw. W sprawie dotacji się wstrzymał. – Połowa milionowej dotacji ma być przeznaczona na windę, która wymaga szybkiego remontu. Proponowałem rozdzielenie tej uchwały na dwie części, by można było dotację na windę przyznać. Nie było akceptacji, więc miałem dylemat i się wstrzymałem.
Dlaczego przewodniczący sprzeciwił się likwidacji części łóżek na obu oddziałach? – Powodów jest kilka, bo i niejasności w tej sprawie sporo – mówi Eugeniusz Wala. – Dyrektor twierdzi, że pozostawienie Oddziału Wewnętrznego II na Wałowej oznacza brak kontraktu z NFZ z uwagi na złe warunki i brak specjalistycznego sprzętu. Nie jestem tego pewien. Uważam, że tak by się nie stało. Poza tym nie zgadzam się ze ścieżką legislacyjną jaką te uchwały przyjęto. Przegłosowano je bez opinii wojewody i sąsiednich gmin, których mieszkańcy korzystają ze szpitala. Uważam, że opinie były konieczne, ponieważ doszło do bardzo istotnego ograniczenia świadczonych usług. Nie podoba mi się także sposób w jaki dyrektor traktuje w tej sprawie radę powiatu, która jest przecież organem właścicielskim szpitala. Przedstawia nam nieaktualne dokumenty i liczy na to, że ich nie przeczytamy. Traktuje się radnych jak maszynkę do głosowania, nie informując o ważnych sprawach. Kiedy pytamy o inne warianty rozwiązania tej sytuacji, nie otrzymujemy odpowiedzi. Może wystarczy kupić rentgen, bez którego oddział wewnętrzny nie może funkcjonować i poczekać rok, porozmawiać z ludźmi i posłuchać ich opinii, a następnie wrócić do tematu? – mówi przewodniczący Wala.
Z wyborami w tle
Nie brakuje opinii, że Eugeniusz Wala zagłosował przeciwko Tadeuszowi Skatule, wicestaroście, który być może po wyborach stoczy z nim bój o fotel starosty. – Każdy ma prawo wyrażać swoją opinię. To nie jest jednak prawdą. Od marca prześledziłem sterty dokumentów dotyczących funkcjonowania szpitala i nabyłem wystarczającą wiedzę, by zagłosować zgodnie ze swoim sumieniem, czyli przeciw – twierdzi Wala.
Kto głosował za likwidacją łóżek?
Uchwały przegłosowano w trybie zwykłym. Nie było głosowania imiennego, po którym byśmy dokładnie wiedzieli kto poparł te zmiany. Wiadomo, że zwolennikami są członkowie zarządu powiatu: Jerzy Rosół, Tadeusz Skatuła, Damian Majcherek, Mieczysław Kowalski i Tadeusz Sobala. Te osoby głosowały za uchwałami. Jak powiedział nam Grzegorz Kamiński, poparł je także opozycyjny klub radnych PiS.
O sprawie także w NW za tydzień.
Rafał Jabłoński