Koniec batalii o szatnię?
Długo oczekiwany plan budowy szatni dla klubu sportowego ma szansę na realizację.
Dyskusje na temat szatni trwają kilka lat. Władzom gminy, jak i działaczom sportowym trudno było dojść do porozumienia. Rzecz rozbijała się o ogólną koncepcję inwestycji. Wymagania i propozycje przedstawicieli klubu znacznie przekraczały możliwości finansowe gminy. Wypracowany kompromis ma jednak zadowolić obie strony. – Problem z budową obiektu polega na tym, że powstanie on na niekorzystnym gruncie o małej nośności, co wymaga większych nakładów finansowych. Wstępnie mówi się o milionie złotych – mówi Aleksandra Tkocz, kierownik referatu planowania i inwestycji.
Badanie gruntu
Pierwotnie szatnia miała powstać obok starej szkoły w Połomi. Dziś już wiadomo, że obiekt, choć z mniejszym rozmachem, powstanie po przeciwnej stronie boiska. – Na takie rozwiązanie pozwala plan zagospodarowania przestrzennego gminy. W innym przypadku musielibyśmy wprowadzić do planu zmiany, a to przeciągnęłoby podjęcie konkretnych kroków nawet o kilkanaście miesięcy – uzupełnia Aleksandra Tkocz.
Utrzymać budynek
W najbliższym czasie gmina przeprowadzi odwierty geologiczne, by sprawdzić nośność gruntów. Takie czynności prowadzone będą w trzech punktach: od strony trybuny, od strony obecnie istniejącej szatni oraz od ulicy Centralnej. Później zarządzi zapytanie o cenę i wybierze najkorzystniejszą ofertę. – Cieszę się, że w końcu coś drgnęło w tej sprawie. Na dokładny projekt będziemy musieli poczekać. Już dziś wiem, że nie będzie on wyglądał dokładnie tak, jak chcieliśmy. Jak zwykle w grę wchodzą pieniądze – komentuje radny Alojzy Wita.
Gmina stawia na racjonalne rozwiązanie. Budowa szatni to jedno. Na utrzymanie obiektu także będą potrzebne środki. Dlatego tak istotna jest optymalna propozycja.
(mag)