Skrbeńsko ratuje punkt w ostatniej minucie, Zawada strzela bez opamiętania
LKS Rój – LKS Skrbeńsko 1:1
Bramka dla Skrbeńska: Tomasz Dudeńko (k)
Goście musieli się sporo napracować by wyrównać stan tego meczu. Dudeńko ścięty w polu karnym sam wymierzył sprawiedliwość w 93 minucie meczu! – Zmarnowaliśmy kilka sytuacji dogodnych i mieliśmy nerwówkę do samego końca. Chciałbym jednak podziękować chłopakom za mecz, bo zagrali naprawdę dobre zawody i uważam, że byli w tym spotkaniu o klasę lepsi od rywala. Gdyby jeszcze skuteczność była dobra to wynik byłby całkiem inny – mówi Wiesław Herda, trener Skrbeńska. – Sporo moich graczy nie mogło wykazać się w pełni swoimi walorami, bo stan boiska na to nie zezwalał – dodaje Herda.
Start Mszana – Granica Ruptawa 3:4
Bramki dla Startu: Karol Dzierżęga, Mateusz Skomro – 2
Gospodarze słabo weszli w ten mecz. Kibice przecierali oczy ze zdumienia, bo miejscowi nie bardzo potrafili rozegrać piłkę. A goście wykorzystali ich niemoc i prowadzili już 2:0. Jeszcze przed przerwą Start zdobył kontaktową bramkę. Po przerwie 3 gola zdobyła Granica, ale gospodarzy to nie załamało. Mszana ruszyła w pogoń i doprowadziła do remisu za sprawą Skomro, który zdobył dwa gole. W końcówce Start, który grał o całą pulę stracił 4 bramkę i przegrał mecz.
Wicher Wilchwy – Pierwszy Chwałowice 3:1
Bramki dla Wichra: Grzegorz Piełka – 2, Marian Zychowicz
Początek spotkania należał do gości, ale w 35 min ładnym uderzeniem popisał się Piełka, wyprowadzając Wichra na prowadzenie. Ten sam piłkarz wpisał się na listę strzelców tuż po przerwie, podwyższając na 2:0. Stracona około 65 min bramka nie zdeprymowała gospodarzy, którzy kropkę nad i postawili na 10 min przed ostatnim gwizdkiem arbitra.
Orzeł Jankowice – Polonia Łaziska 2:0
Do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis, mimo kilku dogodnych okazji ze strony Polonii. – Powinniśmy rozstrzygnąć losy meczu już w pierwszej połowie, ale nasza drużyna raziła nieskutecznością, co zemściło się w drugiej części gry. Jak nie strzelasz to tracisz i tak było również tym razem. W drugiej połowie zagraliśmy niestety słabsze zawody – powiedział Mirosław Szwarga, trener Polonii.
KS Wielopole – Olza Godów 2:0
W pierwszej połowie w ciągu kilku minut po ewidentnych własnych błędach Olza straciła dwie bramki, które jak się okazało przesądziły o losach spotkania. – W drugiej połowie jakieś tam sytuacje mieliśmy, ale generalnie wynik niestety jest zasłużony – skomentował grę swojej drużyny Leszek Micał, trener Olzy. Na usprawiedliwienie trzeba dodać, że jego drużyna pojechała do Wielopola osłabiona brakiem aż 6 zawodników.
Naprzód 37 Krzyżkowice – Buk Rudy Wielkie 0:1
Przez sporą część pierwszej połowy gospodarze mieli lepsze okazje do zdobycia bramki, ale kilka minut przed przerwą stracili gola z rzutu wolnego. Po przerwie straty tej nie zdołali odrobić i czwarta tegoroczna porażka Naprzodu stała się faktem. – Straciliśmy przypadkową bramkę. Szkoda, bo mecz był wyrównany i należał nam się przynajmniej remis – powiedział Błażej Sitko, trener Naprzodu.
Naprzód Zawada – LKS Samborowice 5:0
Bramki dla Naprzodu: Bartosz Byczek– 2, Rafał Wójt – 2, Mirosław Stolorz
Rywale kończyli mecz w 10. Czerwoną kartkę zobaczył jeden z zawodników drużyny przyjezdnej za brutalny faul na Stolorzu. – Panowaliśmy na boisku od początku do końca. Cieszy nas to, że mimo iż gramy naprawdę młodym składem, w którym jest raptem 3 bardziej doświadczonych zawodników, to nasza gra wygląda coraz lepiej. Myślę, że mecz mógł się podobać naszym kibicom – mówi Robert Tkocz, trener Naprzodu.
Unia Turza – Ocice Racibórz 2:2
Bramki dla Unii: Rafał Mitko, Tomasz Kowalewski
Wyrównany mecz w Turzy. Wynik nie krzywdzi żadnej drużyny. – Powalczyliśmy mocno w tym meczu, ale rywal też miał swoje sytuacje, więc remis uważam za wynik sprawiedliwy – mówi Mirosław Karpiuk, trener Unii. Warto podkreślić, że w bramce gospodarzy stał rezerwowy bramkarz Rafał Gajdosz . Młody zawodnik popisał się kilkoma udanymi interwencjami. – Naprawdę zagrał bez zarzutu – chwalił go trener Karpiuk.
oprac. (art)