Nie spodziewałem się, że tego dożyję
Ryszard Zawadzki, poseł PO wspomina: – Kiedy widziałem puste miejsca w sejmowych ławach, doświadczyłem takiego samego uczucia jak po utracie bliskiej osoby. W odruchu bezwarunkowym cisnęły się łzy.
Przyznam, że nigdy wcześniej nie widziałem tak zintegrowanego sejmu i senatu. Nie spodziewałem się, że coś takiego kiedykolwiek nastąpi, i że przyjdzie mi tego doświadczyć. Było wyraźnie widać więzi, które szczególnie były mocne wśród parlamentarzystów o dłuższym stażu. W sejmiewyczuwalny był nastrój współczucia i żałoby. Nikomu nie przechodziły przez myśl gry polityczne, takie tematy nie były poruszane. Najodpowiedniejszym zachowaniem była cisza. Osobiście najbardziej brakuje mi śląskich parlamentarzystów: pani senator Krystyny Bochenek i posła Grzegorza Dolniaka. Często rozmawialiśmy z nimi na tematy codzienne, życiowe. Poseł Dolniak był jednym z posłów, wokół którego gromadziliśmy się, przekazywaliśmy mu nasze postulaty. Z osób, które odeszły znałem się też z członkami komisji samorządu terytorialnego: Leszkiem Deptułą z PSL i przewodniczącą Grażyną Gęsicką. Oficjalna żałoba skończyła się, ale dla nas trwa dalej. Mamy szczerą chęć uczestniczenia w pogrzebach naszych koleżanek i kolegów. Szczególnie ważny będzie czwartek. Tego dnia będziemy żegnali w Katowicach panią senator i posła Dolniaka w Będzinie.
(oprac. tora)