Za miesiąc święty Wawrzyniec będzie gotowy
Rzeźba patrona miasta stanie przy jednym z rond.
Inicjatywa wyrzeźbienia św. Wawrzyńca pojawiła się pod koniec 2006 r. Wówczas miejscowi radni podejmując stosowną uchwałę uznali go patronem Wodzisławia. Faktycznie został nim dziewięć miesięcy później, po wydaniu stosownego dokumentu przez Watykan.
Niepotrzebna zbiórka
Miejscowy radni mocno się sprawą przejęli i zaczęli szukać wykonawcy rzeźby świętego. W swoim gronie rozpoczęli nawet zbiórkę pieniędzy na materiał i honorarium dla Zygmunta Łacioka, artysty z Kokoszyc, którego poproszono o wykonanie figury. To zbulwersowało rzeźbiarza. – Byłem zdumiony takim pomysłem. Skoro miasto nie ma w budżecie pieniędzy na tego typu inicjatywy, to nie ma potrzeby się za nie zabierać – komentuje artysta.
300 kg do obrobienia
Mimo wstępnych nieporozumień strony się dogadały. Pod koniec października ubiegłego roku na warsztat pana Zygmunta trafił kloc drewna przeznaczony na rzeźbę. Miał 2,3 m wysokości i 60 cm szerokości, ważył ok. 300 kg. Miasto nie było w stanie dostarczyć jednolitej bryły, więc jeden ze stolarzy skleił ją z kilku kawałków lipy. W grudniu po wyschnięciu materiału prace ruszyły. Obecnie rzeźba jest na wykończeniu. – Potrzebuję miesiąca by była gotowa. Muszę m.in. dokończyć kratę, na której spłonął Wawrzyniec, pokryć go patyną i zakonserwować – mówi Zygmunt Łaciok.
Rzeźba stanie przy rondzie na styku ulic Jana Pawła II i 26 Marca. Będzie usadowiona na metrowym postumencie pod zadaszeniem.
Bogaty dorobek
Zygmunt Łaciok jest jednym z bardziej znanych lokalnych artystów. Ukończył Ognisko Plastyczne im. Ludwika Konarzewskiego w Rydułtowach. Od 25 lat jest członkiem Grupy Artystycznej Konar działającej w tym mieście. Ma na swoim koncie 70 wystaw indywidualnych, w tym 3 w Niemczech, a także ponad 200 zbiorowych.
Święty Wawrzyniec stał się opiekunem Wodzisławia od pamiętnego kataklizmu w 1536 roku, kiedy to miasto dotknęła powódź, wichura, gradobicie oraz pożary wywołane piorunami. Wtedy to właśnie wodzisławianie poprzez żarliwe modlitwy zwrócili się do św. Wawrzyńca, aby ten uciszył żywioły. Tak też się stało, a uratowani ludzie złożyli śluby, że co roku będą pielgrzymować do kościoła pw. św. Wawrzyńca w Skrzyszowie.
(raj)