Ile miasto zapłaciło za kontakty z Chińczykami?
Pytanie to padło podczas ostatniej sesji rady miejskiej. Chodzi o koszt spotkań organizowanych od miesięcy z przedstawicielami chińskich firm, a także koszt wyjazdu prezydentów do Chin w marcu 2009 r.
Ciągle mówi się bowiem o zamiarach inwestowania Chińczyków w Wodzisławiu. Prezydent Mieczysław Kieca twierdzi, że budżet na tym absolutnie nie ucierpiał. – Gdybyśmy mieli zliczyć wszystko, to możemy mówić o kosztach związanych z wylotem do Chin. Zapłaciliśmy za bilety do Warszawy na lotnisko i z powrotem (koszt pobytu i przelotu sfinansowali Chińczycy – przyp. red.). Do tego dochodzi koszt wiz. Łącznie być może ok. 800 zł – mówi Mieczysław Kieca. Obecnie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji trwa procedura związana z możliwością zakupu przez Chińczyków ziemi na terenie Polski. Jeśli to się nie uda, to w grę wchodzi wariant drugi – zasilana kapitałem chińskim polska firma będzie robić interesy w Wodzisławiu. Chińczyków interesują tereny na os. Batory przy ul. Kokoszyckiej. Przetarg na jego sprzedaż ma być ogłoszony w kwietniu. – Mam nadzieję, że po naszej konferencji w Warszawie i targach w Opolu gdzie promowaliśmy tereny inwestycyjne zgłoszą się także inni kontrahenci – mówi Mieczysław Kieca.
(raj)