W dalszym ciągu niepokonani
Odra wywalczyła punkt w Kielcach.
Do Kielc piłkarze Odry pojechali z zamiarem nieprzegrania meczu. Cel udało się osiągnąć, mimo słabszej postawy drużyny, szczególnie w pierwszej części spotkania. Od pierwszej minuty na boisku rządziła i dzieliła Korona. Całym szczęściem dla Odry, piłkarze trenera Marcina Sasala razili nieskutecznością. Do czasu. W 44 minucie Maciej Tataj dostał tak precyzyjne podanie od partnera z zespołu i już nie mógł spudłować.
Stracona do szatni bramka nie pogrążyła zawodników Marcina Brosza. Wręcz przeciwnie. Po przerwie spora 200-osobowa grupa sympatyków Odry oglądała odmienioną grę swojej drużyny. Dobre sytuacje zmarnowali jednak Brasilia i Daniel Bueno. Wyrównanie padło w 70 minucie po samobójczym trafieniu obrońcy gospodarzy.
Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. - W pierwszej połowie zagraliśmy słabo i mogliśmy przegrywać znacznie wyżej. Dopiero po przerwie drużyna pokazała charakter i wolę walki, co dobrze świadczy o moich piłkarzach – powiedział Marcin Brosz.
Punkt zdobyty w Kielcach nie wystarczył jednak by utrzymać się nad kreską. Po raz kolejny punkty zdobyli praktycznie wszyscy rywale Odry w walce o utrzymanie. Przegrała tylko Polonia Warszawa, natomiast w niedzielę wygrał Piast Gliwice, którego nowym trenerem został Ryszard Wieczorek
(niedawno jeszcze w Wodzisławiu). Jego drużyna awansowała na 14 miejsce kosztem drużyny z Wodzisławia. Punkt wywalczony na trudnym terenie w Kielcach cieszy, ale teraz drużyną czekają 3 spotkania z bardzo trudnymi rywalami. Najpierw w niedzielę 28 marca na własnym stadionie Odra podejmować będzie poznańskiego Lecha. Później zaś gra dwa mecze wyjazdowe – z GKS Bełchatów i Ruchem Chorzów.
(art)