Chodnik prowadzi donikąd
Co z chodnikiem na granicy Mszany z wodzisławską dzielnicą Wilchwy.
Odcinek, o którym mowa, należy do sieci dróg powiatowych. Mieszkańcy od lat próbują zmienić zaistniałą sytuację i nieraz interweniowali w sprawie budowy chodnika. Każda inwestycja poprawiająca jakość bezpieczeństwa jest pożądana. Szczególnie, gdy w pobliżu znajduje się szkoła podstawowa.
– Dzieci z Mszany również uczą się w naszej szkole. Drogę pokonują w różny sposób. Są osoby, które na zajęcia przychodzą z dalej położonych części gminy. Bezpieczeństwo uczniów zawsze było i jest dla nas priorytetem – mówi Urszula Marusz, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 9, znajdującej się w tej części Wodzisławia.
Powiat nie realizuje zadania
– Chodnik z Mszany w stronę dzielnicy Wilchwy tak naprawdę prowadzi donikąd. Kończy się w połowie niebezpiecznego zakrętu. Osoby, które muszą codziennie przechodzić tym odcinkiem drogi, powinny szczególnie uważać. Powiat nie realizuje dalej tego zadania – mówi Jerzy Grzegoszczyk, wójt Mszany.
Na ręce dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg od paru lat trafiają apelacje w tej sprawie i to zarówno mieszkańców Mszany, jak i dzielnicy Wilchwy. – Oczywiście, mamy na uwadze wszelkie sugestie. To dla nas ważne głosy. Jednak na kontynuację budowy chodnika brakuje środków finansowych – wyjaśnia Tomasz Kasperuk, zastępca dyrektora PZD. – Za nami bardzo trudna zima, prac drogowych i napraw jest naprawdę sporo. Są to przecież działania, które musimy wykonywać na bieżąco – dodaje.
Zagrożenie dla bezpieczeństwa
Radni, reagując na prośby mieszkańców, także podnosili temat budowy chodnika. – Wielokrotnie apelowałam o zabezpieczenie środków finansowych w budżecie powiatu na podobne inwestycje. Nie może być tak, że mieszkańcy naszego miasta chcąc dotrzeć do celu, zmuszeni są do pokonywania ruchliwej trasy, po której pędzą samochody bez odpowiednio przygotowanego fragmentu pobocza drogi – komentuje Teresa Rybka, mieszkanka dzielnicy i jednocześnie radna miejska. Zwracała się do prezydenta Mieczysława Kiecy z prośbą o udzielenie pomocy finansowej powiatowi, by chodnik mógł powstać. Niestety pieniędzy brakuje także w kasie miejskiej.
– Na najbliższym posiedzeniu rady powiatu rozdysponowana zostanie nadwyżka budżetowa. Być może uda się wygospodarować środki finansowe na ten cel. Wszystko wyjaśni się na początku kwietnia – mówi Tomasz Kasperuk.
mag.