Do ostatniej piłki
XI turniej Grand Prix w tenisie stołowym.
28 lutego odbył się XI turniej Grand Prix Gorzyc w tenisie stołowym. Impreza rozgrywana od 11 lat zmieniała formułę. Jak mówi Jan Suchy, główny sędzia i organizator, od kilku lat można zauważyć prawidłowości na czołowych lokatach w prestiżowych kategoriach. – Przewijają się tam takie nazwiska jak: Szołtysek, Suchy, Zwoliński, Czarny, Żyła, Balawajder. Każdego roku m.in. ci czołowi zawodnicy walczą ze sobą o zwycięstwo. W tym roku również nie zabrakło emocji oraz meczów „do ostatniej piłki” – mówi sędzia. Na szczególną uwagę zasługuje Joanna Żyła, która w kategorii kobiet nie miała sobie równych, wygrywając wszystkie pojedynki po 3:0, a w kategorii open przegrała w półfinale z późniejszym zwycięzcą – Arturem Szołtyskiem. Za sensację można zaś uznać porażkę Mieczysława Suchego z Michałem Czarnym o wejście do finału tej samej kategorii. Jednak w późniejszym meczu o miejsce drugie, rewanż Mieczysława był udany. Najlepszy zawodnik III ligi Marek Ciemienga wygrał zdecydowanie swoją kategorię do 45 lat, zaś w najstarszej kategorii zasłużone zwycięstwo wywalczył Kazimierz Rybak z Rybnika.
– Warto także zauważyć, że na turniejach tego typu często zjawiają się zawodnicy, którzy niegdyś mieli niemałe osiągnięcia w tej dyscyplinie sportu, lecz z różnych przyczyn mieli wieloletnią przerwę. Zawodnicy ci powracają do ping ponga po latach w celach typowo rekreacyjnych. Bo jak mawiają ciągle aktywni weterani: „ping ponga się nie zapomina” – relacjonuje Jan Suchy.
(oprac. tora)