Ustawa groźna dla rodziców?
Rząd przyjął nowelizację ustawy o przemocy w rodzinie. Teraz sprawą zajmą się posłowie. Proponowane przepisy budzą wiele kontrowersji. Co o sprawie myślą osoby, zajmujące się problemem na co dzień?
Odebranie dziecka rodzicom to porażka urzędników
Ponad 20 tys. podpisów zebranych przeciwko nowelizacji ustawy o przemocy w rodzinie w ogólnopolskiej akcji zainicjowanej przez Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców nie przyniosło rezultatu. 3 marca Rada Ministrów przyjęła nowelizację.
Nowe przepisy wzbudziły wiele kontrowersji i niepewności. Wprowadzają one istotne zmiany w dotychczasowej ustawie o przemocy w rodzinie. Zaczynając od zakazu stosowania kar cielesnych, po możliwość odebrania dziecka rodzicom, którzy dopuścili się wobec niego przemocy. Na temat nowelizacji pojawiły się zarówno ostre komentarze, jak i głosy, które podkreślały jej zalety.
– Nowelizację ustawy przyjęłam z niepokojem. Daje ona pełną dowolność interpretacji przepisów – mówi Regina Mazurkiewicz, dyrektor Domu Dziecka w Gorzyczkach. – Powinniśmy skupić się raczej na pomocy rodzinie, a nie dążyć do jej destrukcji. Ciągle brakuje pracy z ludźmi. Oni nie wiedzą, gdzie mogą szukać pomocy, zamiast tego przekazują niewłaściwe wzorce z pokolenia na pokolenie. Domy dziecka są przepełnione. Owszem, my jako specjalistyczne instytucje, zapewniamy podstawową opiekę, ale zwykle jest tak, że do naszych placówek trafiają dzieci zdemoralizowane. Na zmianę ich zachowań jest już za późno – dodaje szefowa gorzyckiego Domu Dziecka.
Priorytetem jest zmiana zachowań
Podobnego zdania jest Irena Obiegły, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. – Przede wszystkim zależy nam na zmianie mentalności. Chcemy pokazać inne wzorce i tym samym udzielić odpowiedzi na pytanie: co mogę zrobić, żeby nie uderzyć. Pracownicy socjalni z racji swoich kompetencji powinni wskazać osobom potrzebującym drogę do konkretnej instytucji. A także monitorować ich sytuację rodzinną. Pracownicy są pierwszym ogniwem w sprawie. To do nich najszybciej docierają niepokojące sygnały – komentuje pani dyrektor. Dodajmy, że zgodnie z ustawą do udzielenia określonej pomocy zobowiązani są także pracownicy oświaty i służba zdrowia. Oni również, w sposób szczególny, powinni analizować konkretne przypadki.
Nakaz wyprowadzki tylko pozorny?
Ustawa zobowiązuje także sprawcę przemocy do opuszczenia domu. Zwykle to ofiara musiała szukać schronienia poza murami domu. Wbrew pozorom to jednak niewielka zmiana. Taka sytuacja może nastąpić tylko wtedy, gdy sprawcą okaże się osoba skazana w przeszłości za podobne przestępstwo.
Inne zasady będą obowiązywać w kwestii obdukcji. Do tej pory wykonywano ją na wniosek prokuratora. – Nowelizacja wprowadza prawo do otrzymania bezpłatnego zaświadczenia już u lekarza pierwszego kontaktu. To umożliwi natychmiastową reakcję odpowiednich organów – wyjaśnia Celina Uherek–Biernat, kierownik Powiatowego Specjalistycznego Ośrodka Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie w Wodzisławiu.
Interwencja tylko w wyjątkowych przypadkach
Pojawiły się obawy, że za sprawą zmian w ustawie specjalnie przeszkoleni pracownicy socjalni będą mieli prawo do odebrania dziecka z domu, w którym w wyniku przemocy zagrożone jest jego życie bądź zdrowie. – Z jednej strony w ustawie znalazły się zapisy korzystne dla ofiar przemocy. Z drugiej strony ułatwiają one osobom postronnym ingerencję w sytuację rodzinną. Mimo to, opinia o zbyt częstym zabieraniu dzieci z domu jest przesadzona – tłumaczy Elwira Palarczyk, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Mszanie. – Takie sytuacje zdarzają się sporadycznie. To jest zawsze trudna decyzja, którą pracownik socjalny podejmuje po wnikliwej obserwacji i dogłębnej analizie konkretnego przypadku. W mojej praktyce zawodowej przypominam sobie tylko dwa takie zdarzenia – dodaje.
Takie rozwiązanie może być stosowane szczególnie w sytuacjach, gdy dziecko znajduje się pod opieką osoby nietrzeźwej lub pod wpływem środków odurzających. W ciągu doby o odebraniu dziecka powiadomiony zostanie sąd rodzinny. Warto zaznaczyć, że pracownik socjalny może zareagować w ten sposób jedynie w towarzystwie policji czy też pracowników służby zdrowia.
– Potrzebna jest praca u podstaw a nie zastraszanie – podkreśla Celina Uherek–Biernat. – Sądzę, że akurat ta kwestia nie została odpowiednio wyjaśniona. Odebranie dziecka z domu rodzinnego to de facto porażka dla całego zespołu ludzi pracujących w ośrodkach pomocy społecznej – dodaje.
Zachowujemy przepisy
Na terenie powiatu wodzisławskiego nie zdarzyło się, by w sytuacjach interwencyjnych służba socjalna postąpiła wbrew regułom obowiązującego prawa. Dzieci umieszczano w pogotowiach rodzinnych lub domach dziecka. Zawsze też badano możliwość powrotu do domu rodzinnego. Rodzicom dawano szanse na zmianę. Temu, między innymi, mają służyć obowiązkowe zajęcia korekcyjno–edukacyjne. Do udziału w programie może być skierowany każdy, bez konieczności wyrażenia swojej zgody.
Ponadto do obowiązków gmin i samorządów należeć będzie wpierw opracowanie, a później nadzór nad realizacją szeregu programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie. – Już w ustawie z 2005 roku sugerowano tworzenie interdyscyplinarnych zespołów. W naszym regionie takiego zespołu nie ma. Teraz, zgodnie z nowelizacją, taki organ musi powstać i sądzę, że to bardzo dobre rozwiązanie. Wszelkie instytucje, służby zaangażowane w niesienie pomocy rodzinie muszą ze sobą współpracować. Tylko wtedy nasza działalność może przynieść wymierne efekty – wyjaśnia Irena Obiegły.
Magdalena Szymańska