Kadeci w półfinale juniorów
Juniorzy Górnika Radlin nie przebrnęli półfinałów Mistrzostw Śląska.
W turnieju półfinałowym drużyna Marka Przybysza zajęła ostatnie czwarte miejsce. Płaczu i narzekań w obozie Górnika nie słychać, bo drużyna zagrała kadetami, czyli zawodnikami młodszymi niż w drużynach rywali.
Wygrali tylko seta
Losy ekipy z Radlina w zasadzie rozstrzygnęły się już w pierwszym meczu. Na starcie półfinałów przeciwnikiem był dobrze znany „Górnikom” rywal zza miedzy TS Volley Rybnik. Już w pierwszym secie rybniczanie bez problemu ograli młodych radlinian do 15. Wydawało się jednak, że drużyna z Radlina podniosła się po tym srogim laniu, bo w drugiej partii Górnik wygrał do 22, i tym samym doprowadził do remisu. Niestety w kolejnej odsłonie gry radlinianie znów dali się łatwo ograć i przegrali do 17. W czwartym secie, w secie o życie drużyna z Radlina nie potrafiła już znaleźć w sobie odpowiedniej siły, zaś rywal nie dał sobie wyrwać zwycięstwa. Set zakończył się wygraną Volleya do 20.
Cudu nie było
W tym momencie tylko cud, czyli porażka rybniczan w którymś z pozostałych meczy mógł sprawić, że Górnik będzie miał jeszcze szanse na awans. Oczywiście przy założeniu, że sam wygra wszystkie swoje mecze bez straty punktu. Cudu jednak nie było, bo Volley swoje drugie spotkanie wygrał bez problemu 3:0, zaś Górnik drugi raz przegrał. Tym razem nie sprostał drużynie z Będzina. Mecz zakończył się wynikiem 2:3. W ostatnim meczu zrezygnowani radlinianie nie sprostali drużynie MTS-u As Myszków i ponownie przegrali 3:2. W tym przypadku w tie breku również ulegli do 15. – Słabo zaprezentowaliśmy się tylko w meczu przeciwko drużynie z Rybnika, w dwóch kolejnych spotkaniach moja drużyna zagrała lepiej – powiedział po turnieju Marek Przybysz, trener drużyny. - Ten turniej był dla nas w zasadzie dobrym przygotowaniem do turnieju zmagań kadetów, którzy już w poniedziałek (18 stycznia – przy. red.) rozpoczynają swoją walkę w półfinale Mistrzostw Śląska – podkreśla Przybysz.
(art)