Zagrali dla Cześka
Turniej siatkówki „Gloria Victis” odbył się w sobotę w Żorach.
Przez całą sobotę w żorskiej hali MOSiR-u rywalizowały amatorskie zespoły siatkarskie z naszego regionu. Jednak nie cel sportowy był najważniejszy dla uczestników tej sportowej zabawy.
Wszystkich sportowców połączyła chęć pomocy Czesławowi Fojcikowi, który od kilku miesięcy toczy walkę z ciężką chorobą. Cały dochód z imprezy organizatorzy postanowili przeznaczyć na pomoc w leczeniu byłego siatkarza, trenera, wychowawcy, organizatora życia sportowego w regionie. Impreza cieszyła się rekordowym zainteresowaniem, do turnieju zgłosiły się aż 33 zespoły. Rozegrano również mecze pokazowe, w których zagrały przedstawicielki wielu pokoleń wychowanek Czesława Fojcika. – Ten turniej sam tak się nakręcił. Zainteresowanie nim przerosło najśmielsze oczekiwania. Bo my tylko porozmawialiśmy w gronie przyjaciół o chęci zorganizowania takiego turnieju i stało się. Czesław jest tak znaną postacią w naszym środowisku siatkarskim, że wystarczyła jedynie iskierka, by zapalić wszystkich do pomysłu – mówi Tadeusz Bonk, organizator imprezy.
Ekipy podczas turnieju rywalizowały w systemie pucharowym, najlepszą drużyną okazał się zespół Jas-Mos I, który w finale pokonał drużynę Jas-Mos II. Na turnieju pojawiły się zespoły, które zagrały tylko jeden mecz i po porażce żegnały się z turniejem. – Przyjechały drużyny z różnych miejsc, m. in. nauczyciele z Cieszyna, i mimo porażki byli zadowoleni, że pojawili się na takiej imprezie i zagrali z nami – dodaje Tadeusz Bonk.
Czesław nie jest pierwszą postacią której pomagamy. Amatorska Liga Piłki Siatkowej w Rybniku, którą przecież tworzyliśmy z Czesławem to specyficzna liga, jesteśmy taką wielką rodziną, razem potrafimy usiąść i wypić piwo, potrafimy się razem kłócić, razem wymyślamy zasady ligi. Ale też wspieramy się wspólnie, gdy jest ciężko. Tutaj naprawdę nie trzeba używać wielkich słów, by chłopcy przyjechali i pomogli. Dlatego warto to robić – przyznaje Bonk.
Przez cały dzień nie tylko można było oglądać pojedynki siatkarskie, ale także wziąć udział w licytacji cennych pamiątek siatkarskich, m. in. koszulek znakomitych polskich siatkarzy (Piotra Gruszki, Krzysztofa Ignaczaka czy Katarzyny Gajgał). W sumie podczas turnieju udało zebrać się 10 615 zł.
Marcin Mońka