Prezes rządzi oficjalnie

Nareszcie oddycham spokojnie – mówi Mariusz Ganita, prezes zarządu SM Orłowiec, trzymając w ręku sądowy odpis z KRS, datowany na 23 listopada. Figuruje w nim jako prezes zarządu spółdzielni. Jako jego zastępca wpisany jest Janusz Materna. Dodatkowo sąd rejonowy w Gliwicach umieścił w rejestrze nazwiska ośmiu nowych członków rady nadzorczej. Jednocześnie sąd wykreślił poprzedni zarząd, czyli prezesa Czesława Mazurka i jego zastępczynię Iwonę Zganiacz oraz dziewięciu członków poprzedniej rady nadzorczej.

 

 

Dla prezesa Ganity te zmiany w rejestrze oznaczają koniec wątpliwości, kto tak naprawdę dzierży władzę w spółdzielni. W sądach w Rybniku i Wodzisławiu wciąż toczą się o to procesy. Odwołana ekipa podważała legalność wyboru nowych władz, czego dowodem miał być brak wpisania ich do KRS. Swoją drogą składali w sądzie w Gliwicach dokumenty, które miały potwierdzać nieprawidłowości.

 

 

Sąd rejonowy zauważył, że rzeczywiście doszło do uchybień, ale nie miały one żadnego znaczenia dla wyników wyborów ośmiu z dziewięciu członków rady nadzorczej. Sąd miał wątpliwości jedynie przy wynikach kandydatów Izydora Sarnowskiego z poprzedniej ekipy i Henryka Hajduka. Zaledwie jednym głosem prowadził Hajduk, ale przy podliczeniu brakowało jednej karty do głosowania. Według sądu brak tej karty oznacza, że nie można wskazać zwycięzcy. Dlatego też sąd odmówił wpisania do KRS Henryka Hajduka, nawiasem mówiąc zastępcy burmistrza Rydułtów, jako członka rady nadzorczej. Sąd wyjaśnił, że gdyby w głosowaniu padł remis, kolegium miało zarządzić losowanie. I to, a także przygotowanie techniczne zbiorczego protokołu z wyborów należy według sądu do zadań kolegium. Do jego uprawnień nie należy natomiast kwestionowanie czy orzekanie o ważności wyborów do rady nadzorczej. Po zbadaniu okoliczności Sąd Rejonowy w Gliwicach postanowił 17 listopada nanieść zmiany w KRS dotyczące osób tworzących zarząd i radę nadzorczą.

 

(tora)