Zapłacę za wskazanie złodzieja
Im bliżej świąt, tym złodzieje coraz bardziej dają się we znaki właścicielom plantacji choinek. Kradną jednak nie całe drzewka, ale ucinają tak zwany stroisz i dorodne gałęzie. Wyrządzają ogromne szkody. Hodowcy są bezradni, policja rozkłada ręce. Marian Mojżesz, hodowca choinek z Czyżowic, wyznaczył pieniężną nagrodę dla osoby, która udowodni czyn i wskaże sprawcę.
Od dnia Wszystkich Świętych Marian Mojżesz z Czyżowic postawił pośrodku swojej plantacji choinek krzesło z kocem. Przyjeżdża tutaj w nocy i pilnuje. Im bliżej świąt, tym bardziej obawia się o swoje choinki. Złodzieje nie kradną jednak całych drzew, za które mogą dostać wysoki mandat, ale tak zwany stroisz, czyli najpiękniejsze gałęzie z drzewek.
Sprzedali za wódkę?
– Przed Wszystkimi Świętymi ktoś zniszczył mi ponad dwadzieścia jodeł kaukaskich. Sekatorem obciął boczne gałęzie. Teraz nic tylko je wyciąć i spalić, bo już się nie odrodzą. Drzewka są oszpecone, zniszczone, nie mają żadnej wartości – ubolewa hodowca. Przypuszcza, że ktoś po prostu za wódkę sprzedał piękne gałęzie do dekoracji grobów. Zgłosił kradzież na policję. Policjanci przyjechali, zrobili wizję i zdjęcia. Straty zostały oszacowane na około 2 tys. zł. Niestety, kilka dni temu otrzymał pismo o umorzeniu śledztwa. Złodzieja nie złapano. – Rozpoznałbym te gałązki w każdym wieńcu, bo jodła kaukaska jest szczególna, zupełnie inna od zwyklej pospolitej jodły – denerwuje się Marian Mojżesz.
Choinki są jak czosnek
Od dwunastu lat uprawia plantację choinek na powierzchni około 1,20 ha. Sadzi głównie jodły kaukaskie i świerki srebrzyste. Hoduje je od nasionka. Nawozi, opryskuje, kosi trawę. – Kupuję nasiona najpiękniejszych choinek z parków amerykańskich i odmianę jodły Krasnaja Polana z Gruzji. Lubię hodować choinki, to moja pasja – mówi mieszkaniec Czyżowic. Wymienia wszystkie zalety iglaków. – To przepiękne drzewka świąteczne, bardzo ekologiczne. Działają jak czosnek, bo oczyszczają powietrze z wirusów i bakterii. Wydzielają olejki eteryczne. Zapach jodły jest niepowtarzalny – mówi o choinkach Marian Mojżesz. Co roku sprzedaje je przed świętami. Drzewka na jego plantacji mają 15 lat. Mniej więcej tyle czasu muszą rosnąć, żeby uzyskać wygląd bożonarodzeniowej choinki.
Kogo cieszy kradzione?
– Co roku zmagam się ze złodziejami – ubolewa mieszkaniec Czyżowic. – Co roku wyrządzają mi tyle szkód w plantacji i nie ma na nich sposobu. Nie wiem, kogo cieszy na święta stroik i czy wieniec z kradzionych gałęzi? – pyta hodowca.
Jest gotów wyznaczyć 2 tys. zł nagrody dla osoby, która wskaże złodzieja i udowodni jego czyn. – Z bólem serca patrzę na to, jak ktoś niszczy mój wieloletni trud i pracę. Nie wiem już co robić, żeby ochronić się przed kradzieżami. Im bliżej świąt, tym więcej mam problemów i znikąd pomocy – dodaje Marian Mojżesz.
Jest gotów wyznaczyć 2 tys. zł nagrody dla osoby, która wskaże złodzieja i udowodni jego czyn. – Z bólem serca patrzę na to, jak ktoś niszczy mój wieloletni trud i pracę. Nie wiem już co robić, żeby ochronić się przed kradzieżami. Im bliżej świąt, tym więcej mam problemów i znikąd pomocy – dodaje Marian Mojżesz.
Iza Salamon
***
Co na to policja?
St. sierż. Marta Czajkowska, rzecznik prasowy wodzisławskiej policji:
Zdarzają się u nas przypadki kradzieży choinek, ale raczej incydentalnie. Nie jest to jakieś nasilające się zjawisko. Kradzież samych gałęzi faktycznie jest trudnym do udowodnienia procederem. Trudno jest w takim przypadku wykryć sprawcę. Wyznaczona nagroda to dobra wola poszkodowanego. Nie jest to częsty przypadek, że ktoś zaoferuje pieniądze za uzasadnione wskazanie sprawcy.