Przypomnieli o Grodzisku w Lubomi
W miniony piątek mieszana 70-osobowa grupa uczniów z Zespołu Szkół Ogólnokształcących z Lubomi oraz z polskiej szkoły w Horni Suchej z Czech odwiedziła wczesnośredniowieczne grodzisko Gołęszyców.
Tuż pod grodziskiem uczniowie utworzyli kilka stanowisk archeologicznych, na których szukali starodawnych znalezisk. Oczywiście scenariusz poszukiwań był nieco fikcyjny, zaś owe „znaleziska” wcześniej zostały przygotowane przez nauczycieli z Lubomi. Najważniejszy był fakt przećwiczenia odpowiednich działań na stanowisku archeologicznym oraz umiejętność opisania znalezisk. – Było fajnie i ciekawie. Najpierw drapaliśmy się pod górkę, a potem grzebaliśmy w ziemi. Ja znalazłem naszyjnik i kawałek jakiegoś naczynia – opowiada Łukasz Antoniak, uczeń z Lubomi.
Grodzisko nieco zapomniane
Fachową opiekę nad młodymi poszukiwaczami sprawował prawdziwy archeolog. – Młodzież uczy się historii swojego miejsca, a o grodzisku znów jest głośno. To ważne, bo ostatnio zainteresowanie nim znacznie się zmniejszyło. Dlatego każde działanie przypominające o tym fascynującym miejscu jest jak najbardziej wskazane – mówi dr Jacek Pierzak, archeolog z biura Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Katowicach, który jeszcze jako uczeń szkoły średniej brał udział w badaniach archeologicznych w Lubomi. – Od tamtego czasu mimo, że minęło wiele lat, na grodzisku nic się nie zmieniło. I całe szczęście, bo znaczy to, że nie jest ono odwiedzane przez amatorów z wykrywaczami metali, którzy w wielu miejscach notorycznie dewastują stanowiska archeologiczne – dodaje Pierzak.
Powstanie makieta grodziska
Piątkowe poszukiwania i warsztaty archeologiczne to pierwsze z całego szeregu działań w ramach realizowanego przez szkoły z Lubomi i Horni Suchej projektu „Powrót do korzeni”. Szkoły dostały na jego realizację prawie 100 tys. zł z Euroregionu Silesia. Jednym z kolejnych zadań będzie budowa przez historyków i archeologów makiety odwzorowującej grodzisko w skali 1:100. Warta 20 tys. zł konstrukcja pojawi się w lubomskiej szkole na przełomie stycznia i lutego.
Od makiety do prawdziwej rekonstrukcji?
– Mam nadzieję, że nasz projekt jest początkiem czegoś dużego. Być może kiedyś nasze grodzisko zostanie zrekonstruowane do stanu pierwotnego – snuje wizje Krystyna Suda, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Lubomi. – To wcale nie jest nierealny pomysł. U nas w Czechach, niedaleko Cieszyna we wsi Podbora taki gród zrekonstruowano. Dobrze byłoby, żeby i w Lubomi coś takiego zrobić. Tym bardziej, że według opinii historyków tutejszy gród był stolicą plemienia Gołęszyców – dodaje Bohdan Prymus, dyrektor polskiej szkoły w Horni Suchej.
Artur Marcisz