Radny gani wójta za starego poloneza
Radnego Rebesia bulwersuje stan auta, jakim na oficjalne spotkania udaje się wójt Gorzyc Piotr Oślizło.
Pewnie się pan wójt obrazi na mnie za to co powiem. Ja rozumiem, że wójt jest skromnym człowiekiem, ale reprezentuje pan całą gminę. Tymczasem na oficjalne spotkania jeździ pan starym, pamiętającym chyba jeszcze czasy PRL–u polonezem – zganił wójta radny Jerzy Rebeś.
Sprawa wyszła przy okazji odbioru parku Olszynka w Bluszczowie. Na otwarciu obecny był wójt oraz m.in. radny Rebeś. Obecni byli również przedstawiciele wykonawcy inwestycji. – Oni przyjechali porządnymi samochodami, a tu nagle przyjeżdża wójt starym polonezem, który co prawda trzyma się jeszcze kupy, ale w tej kupie trzyma go chyba rdza – opisuje sytuację Rebeś. – Czy naprawdę gminy nie stać na zakup jakiegoś bardziej reprezentacyjnego samochodu? – pyta radny.
– Auto przeszło wszelkie badania techniczne i jakoś się tam kula, więc chyba nie jest z nim tak źle – odpowiedział pół żartem, pół serio wójt Piotr Oślizło. – Mamy czasy takie jakie mamy. Obecnie jest kryzys, w budżecie sporo wydatków i zakup nowego auta nie byłby dobrym pomysłem – dodaje wójt. Już po sesji wyjaśnił, że być może gmina rozważy jednak zakup jakiegoś auta za 30–40 tys. zł, ale tylko pod warunkiem, że pozwoli na to budżet.
Gmina ma na swoim stanie trzy auta – forda transita, którego używa ekipa gospodarcza, żuka oraz wspomnianego poloneza caro.
(art)