Nie oddamy naszej ziemi spekulantom
Dochody wodzisławskiego budżetu z powodu recesji gospodarczej zmniejszyły się już o 8 mln 400 tys. zł.
Wpływy z podatków zmniejszyły się o 3 mln 100 tys. zł, natomiast aż ponad 5 mln mniej dochodów uzyskano ze sprzedaży terenów. Nie oznacza to, że zainteresowania nie było. Część potencjalnych inwestorów zabiegała o zniesienie zapisów regulujących moment rozpoczęcia inwestycji. Obecnie od dnia zakupu gruntu przedsiębiorca ma 18 miesięcy, by rozpocząć tam roboty. Inwestycja musi być gotowa w ciągu 38 miesięcy. Tak było w przypadku działki przy ul. Zamkowej, gdzie ma powstać mały rynek (prace już ruszyły) i w przypadku terenów przy ul. Łużyckiej, gdzie powstaje już hurtownia owoców. W przypadku bardzo dużych projektów terminy na rozpoczęcie prac i ich zakończenie mogą być dłuższe. Ma to uchronić miasto przed spekulacjami. – Nie możemy sobie pozwolić na to, by ktoś w czasie trudnym gospodarczo taniej kupił nasze tereny i je potem sprzedał z dużym zyskiem – mówi prezydent Mieczysław Kieca.
(raj)