Będzie więcej szkód górniczych
Marklowice zapłacą wysoką cenę za zgodę na wydobycie węgla. Będzie więcej szkód górniczych i wstrząsy. Miejscowi radni zaakceptowali plany kopalń, jednak domagają się spełnienia kilku ważnych dla ludzi warunków.
Będzie więcej szkód górniczych i będą wstrząsy – to cena jaką gmina Marklowice zapłaci za planowaną eksploatację górniczą w najbliższych latach
Postawili kopalniom warunki
W Marklowicach odbyło się jedno z najważniejszych w tym roku posiedzeń Rady Gminy. Była to sesja górnicza, podczas której radni opiniowali Plan ruchu kopalń Marcel i Jankowice na lata 2010 – 2012. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele Kompanii Węglowej, Okręgowego Urzędu Górniczego, Centrum Wydobywczego Południe oraz obu wspomnianych kopalń.
Ludzie mieszkają na gruzach
Na sesję przyszli także mieszkańcy, którzy przedstawiali swój dramat związany z naprawą szkód górniczych. – Pracowałem tyle lat na kopalni, przeżyłem dwa zawały na stanowisku pracy i teraz takie mam odwzajemnienie? – denerwował się Bronisław Rapior, który wraz z rodziną mieszka w zniszczonym przez szkody domu i bez końca czeka na wypłatę odszkodowania, mimo że jego sąsiedzi dawno zostali już wypłaceni. – Dwadzieścia lat mieszkam na gruzach! – żaliła się Urszula Brachmańska z Marklowic. – Na kopalni zginął mój mąż, zostałam sama z dziećmi. Kopalnia zabrała mi wodę, musiałam ją sama wozić przez 865 dni. Kopalnia zniszczyła mi dom, zdrowie, a teraz przy naprawie szkód górniczych omal nie straciliśmy życia! – mówiła o swoim dramacie kobieta. Andrzej Kuziak, kierownik działu mierniczo–geologicznego kopalni Marcel, odpowiadał mieszkańcom Marklowic odwrócony do nich plecami…
Co przyniosą następne lata?
Sesja zaczęła się od wystąpień przedstawicieli kopalń, Kompanii oraz Centrum Wydobywczego, którzy szczegółowo przedstawili plany ruchu kopalń na najbliższe lata. Mówili także o perspektywicznej polityce Kompanii wobec poszkodowanych działalnością górniczą. Z planów wynika m.in. że niestety liczba uszkodzonych budynków rośnie, a mieszkańcy Marklowic odczują wstrząsy. Przedstawiciele górnictwa uspokajali, że drgania nie będą oddziaływać na domy i że zrobią wszystko, aby zminimalizować negatywne skutki oddziaływania kopalń. – Już trzy lata temu kopalnie zapewniały nas, że uciążliwość będzie jak najmniejsza, a tymczasem liczba uszkodzonych budynków rośnie – zauważył Piotr Galus, zastępca wójta gminy Marklowice. – To co teraz słyszymy o profilaktyce, słyszeliśmy słowo w słowo to samo w 2006 roku. Obecnie 10 proc. budynków w gminie jest wychylona w skali dużej uciążliwości i jest to zjawisko niepokojące – dodał wicewójt.
Jest wydobycie, są szkody
Dlaczego przybywa uszkodzonych obiektów? – Tego nie da się uniknąć, przy prowadzonej eksploatacji. Ale liczba ta wynika też z napływających wniosków. Nie trzymamy ich w szufladzie – odpowiedział kierownik Kuziak. Zaznaczył, że pieniędzy na naprawę szkód górniczych jest dość. Czasochłonne są jedynie wymagane procedury. – To może trzeba zacząć od zmian prawa? Kto chce w dzisiejszych czasach mieszkać przy nieustających remontach? – pytała radna Teresa Machnica.
Pozytywnie, ale…
Ostatecznie marklowiccy radni pozytywnie zaopiniowali plan ruchu kopalń Marcel i Jankowice. Postawili jednak kilka warunków, żądając m.in. zastosowania profilaktyki górniczej poprzez doszczelnienie wyrobisk poeksploatacyjnych i wypełnienie zbędnych wyrobisk górniczych mieszaninami popiołowo – wodnymi, a także poprawy jakości naprawy szkód górniczych. Ponadto poszkodowanym z tytułu szkód górniczych powinna być udostępniona pełna dokumentacja kosztorysowa, ma zostać także opracowany harmonogram odszkodowań jednorazowych i prostowania pochylonych budynków.
Piekło dla ludzi
Czy to zapewni mieszkańcom względny spokój i uchroni od koszmaru związanego z naprawą szkód? Oby tak się stało. – Bogactwo naszej ziemi nie może stać się piekłem dla ludzi. Do was należy odpowiedzialność – zwrócił się do przedstawicieli kopalń i Kompanii Węglowej Józef Kowol, wiceprzewodniczący Rady Gminy Marklowice. – Ludzie tracą dorobek swojego życia, nieraz całych pokoleń, tracą zdrowie psychiczne. Niech ktoś się zamieni i zamieszka w takim zniszczonym domu. Nasi mieszkańcy chętnie się zamienią – dodał radny Kowol.
Iza Salamon