Kolejna uczelnia zwija się z Wodzisławia
Olympus Szkoła Wyższa im. Romualda Kudlińskiego z Warszawy nie miała prawa prowadzić zajęć w Wodzisławiu. Mimo to odbywały się one na Wilchwach, w tym samym budynku, w którym urzęduje Akademia Humanistyczno – Ekonomiczna z Łodzi.
Obie placówki współpracowały z feralnym Instytutem Postępowania Twórczego. Obie też wyrolowały studentów. Rektor AHE podczas inauguracji stwierdził, że decyzja ministra o likwidacji kierunku informatyka była podjęta wbrew rozsądkowi.
Siedemdziesięciu studentów kierunku finanse i rachunkowość w wyższej szkole Olimpus kilka dni przed rozpoczęciem roku akademickiego dowiedziało się, że musi sobie szukać innej uczelni. – W ubiegłym tygodniu przyjechał rektor i powiedział, że zajęć nie będzie. Dano nam wybór, albo ta sama szkoła tylko w Warszawie, albo dwie inne szkoły. Wybrałam Górnośląską Wyższą Szkołę Handlową w Katowicach – mówi studentka drugiego roku. Dodaje, że za kontynuację nauki będzie musiała zapłacić ponad tysiąc złotych. Uczelnia pieniędzy nie zwróci.
Siedemdziesięciu studentów kierunku finanse i rachunkowość w wyższej szkole Olimpus kilka dni przed rozpoczęciem roku akademickiego dowiedziało się, że musi sobie szukać innej uczelni. – W ubiegłym tygodniu przyjechał rektor i powiedział, że zajęć nie będzie. Dano nam wybór, albo ta sama szkoła tylko w Warszawie, albo dwie inne szkoły. Wybrałam Górnośląską Wyższą Szkołę Handlową w Katowicach – mówi studentka drugiego roku. Dodaje, że za kontynuację nauki będzie musiała zapłacić ponad tysiąc złotych. Uczelnia pieniędzy nie zwróci.
Koniec nauki
Zdezorientowana jest także jej starsza koleżanka. – Miałam zacząć trzeci rok, a tu taka wiadomość – nie kryje oburzenia studentka trzeciego roku. Ona będzie kontynuować naukę w Wyższej Szkole Bankowości i Finansów w Katowicach. Wraz z innymi studentami 1 października podpisała porozumienie ze szkołą Olimpus o rozwiązanie umowy. Rozwiązano także umowę z Instytutem Postępowania Twórczego, który podobnie jak w przypadku feralnej Akademii Humanistyczno–Ekonomicznej z Łodzi prowadził „kursy” dla studentów, czyli zajęcia akademickie. Porozumienie podpisano z datą wsteczną 30 września. W dokumentach musi się wszystko zgadzać, ponieważ dzień później rozpoczął się rok akademicki, który w Wodzisławiu rozpocząć się nie powinien.
Co na to rektor?
Przyczyny likwidacji ośrodka szkoły w Wodzisławiu są oczywiste. – Nie mamy jeszcze decyzji ministra co do utworzenia w Wodzisławiu zamiejscowego ośrodka dydaktycznego – przyznaje szczerze rektor tej uczelni dr Michał Klonowski.
Dlaczego więc szkoła prowadziła zajęcia w Wodzisławiu, choć nie miała do tego prawa? – Zajęcia odbywały się w Warszawie – dodaje rektor, który jest przekonany, że ktokolwiek uwierzy w tego typu stwierdzenia.
Rafał Jabłoński