Działka nie na kieszeń miasta
Stację benzynową w centrum miasta rozebrano, ale na zagospodarowanie wciąż czeka działka, na której stała.
Miasto już od dawna zabiegało o kupno niedużej nieruchomości, która została po stacji paliw. Urzędnicy chcieli ją zagospodarować, aby stanowiła integralną część rynku. Niestety ich zabiegi spełzły na niczym. Przedstawiciele Orlenu, który jest właścicielem gruntu, zażądali 60 tys. zł. Dla miasta to spory wydatek. Zwłaszcza, że nawierzchnia wymaga generalnego remontu, a istniejące miejsca parkingowe nadają się do rozbiórki. Ewentualna inwestycja mogłaby pochłonąć nawet 100 tys. zł.
- Na razie wstrzymaliśmy decyzję o wykupie. Nie oznacza to jednak, że do tematu nie wrócimy. Póki co są ważniejsze inwestycje w mieście, a miejsce po stacji doskonale maskuje zieleń, która oddziela ją od płyty rynku – mówi Henryk Hajduk, wiceburmistrz Rydułtów.
(j.sp)