Zagrali związkowi na nosie
Przewodniczący Międzygminnego Związku Wodociągów i Kanalizacji Mieczysław Kieca napisał pismo do Rady Gminy w Godowie z zapytaniem, dlaczego ta nie podjęła uchwały dotyczącej powiększenia zarządu związku. Spośród wszystkich członków MZWiK jedynie rada w Godowie nie podjęła takowej uchwały, a tym samym zablokowała poszerzenie zarządu. Na ostatniej sesji przewodniczący Rady Gminy w Godowie, Antoni Tomas odczytał radnym pismo Kiecy. – Uchwała została podjęta, tyle że negatywna – odpowiedział radny Eugeniusz Tomas. – Jesteśmy nieco zaskoczeni decyzją rady, bo wcześniej przedstawiciele gminy na zgromadzeniu członków wyrazili zgodę na taki krok – nie kryje zdziwienia Mieczysław Kieca, przewodniczący związku.
Po co zwiększać koszty?
Radni nie wyrazili zgody na powiększenie zarządu związku, bo, jak tłumaczy wójt, nie było ku temu podstaw. – Nie dostaliśmy żadnego uzasadnienia, dlaczego ma być powiększony skład zarządu związku. A nasi radni nie widzieli takiej potrzeby. Powiększenie zarządu podniosłoby koszty utrzymania związku – wyjaśnia Mariusz Adamczyk, wójt Godowa. Z kolei Mieczysław Kieca zapowiedział, że przedstawiciel związku przyjedzie na połączone zebranie komisji rady gminy i wytłumaczy radnym uzasadnienie konieczności powiększenia zarządu.
Jak Kuba Bogu...
Niewykluczone, że radni z Godowa zagrali na nosie MZWiK, z którym gmina ma coraz mniej wspólnego. W Godowie nikt nie ukrywa, że radzie nie spodobało się pominięcie jej kandydata w wyborach do rady nadzorczej MZWiK. Jego kandydatura została odrzucona. Wprawdzie wybrano mieszkańca Skrbeńska – Zygfryda Prochaska, jednak ten nie był w ogóle kandydatem Rady Gminy w Godowie. – Tego pana musiała mianować inna gmina – wyjaśnia Mariusz Adamczyk. – Przecież podjęliśmy uchwałę, w której wskazaliśmy naszego kandydata. Tę uchwałę zlekceważono, a więc zlekceważono całą radę gminy – uważa Antoni Tomas, przewodniczący rady.
Zostali, bo nie chcieli szkodzić
Wśród radnych z Godowa pojawia się coraz więcej głosów, że pozostanie w MZWiK było błędem. Gmina planowała wyjście ze związku i dołączenie do Jastrzębskiego Związku Wodociągów i Kanalizacji, z którym buduje wspólnie kanalizację. Na razie z pomysłu zrezygnowano, bo jak tłumaczył wójt Adamczyk, nikt w Godowie nie chciał, by gmina była oskarżana o torpedowanie starań MZWiK w uzyskaniu dotacji z Funduszu Spójności na budowę kanalizacji. A wyjście Godowa wraz ze swoim majątkiem mogłoby rozwalić plany pozyskania dotacji. – Zostaliśmy tylko po to, by ktoś nie powiedział, że Godów komuś szkodzi – wyjaśnia radny Eugeniusz Tomas. A teraz radni zastanawiają się, czy przez to kłopotów nie będą mieć mieszkańcy gminy, którzy będą musieli płacić rachunki dwóm operatorom – MZWiK za dostawę wody i JZWiK za odbiór ścieków.
(art)