Halo, taxi Marklowice!
Taksówka jest jedna jedyna i parkuje na wyznaczonym stanowisku przy urzędzie gminy. Jej właścicielem jest Kazimierz Rudziński z Wodzisławia, który zwrócił się wcześniej do urzędu o wydanie licencji. – Złożył wniosek, spełnił wymogi formalne zgodnie z ustawą o transporcie zbiorowym i wydaliśmy mu licencję na 14 lat– poinformował nas Piotr Galus, zastępca wójta gminy Marklowice. Urząd wyznaczył mu na parkingu miejsce świadczenia usług w postaci koperty i znaku „Taxi”. – Jeżdżę taksówką od 14 lat – mówi o sobie marklowicki taksówkarz. Dlaczego wybrał Marklowice? – Bardzo mi się podoba ta gmina. Znana jest w całej Polsce, o czym sam się niedawno przekonałem podczas wyjazdu. Ludzie mówią teraz „Wodzisław koło Marklowic”, a nie na odwrót. To taka domowa gmina, dobrze się tutaj czuję. Jest tutaj wszystko, co potrzeba w zasięgu ręki: kościół, urząd, poczta, bank – wymienia marklowicki taksówkarz. Jak mówi, z postoju w Marklowicach kokosów nie ma. – Ale jestem na emeryturze, to co mam w domu siedzieć? – pyta pan Kazimierz. – Nie rozumiem ludzi, którzy nie mają pracy, a mówią, że nie opłaca im się pracować za parę groszy. Wszystkiego trzeba spróbować, żeby się przekonać, jak to jest – dodaje wodzisławianin.
(izis)