Ścieki płyną do zarybionego stawu
Okolice stawu Zauer w Radlinie przy kompleksie Bażanciarnia to stałe miejsce spacerów wielu mieszkańców Radlina. Urokliwa zalesiona okolica zachęca do pieszych i rowerowych wycieczek. Jedna z naszych czytelniczek kilka dni temu wybrała się wspólnie z rodziną na pieszą wycieczkę tzw. szlakiem żółtym. Jakież było jej zdziwienie, kiedy przechadzając się leśnymi alejkami poczuła nieprawdopodobny odór. Postanowiła poszukać jego źródła. – Z ujścia rury znajdującej się niedaleko żółtego szlaku wydobywał się szlam, zamiast czystej wody. Co gorsza, ta zanieczyszczona woda płynie dalej do stawu Zauer – pisze do nas nasza czytelniczka.
Sprawdziliśmy i rzeczywiście z ujścia rury, usytuowanej w głębi lasu, wypływają ścieki. Strumyczek zanieczyszczonej wody płynie dalej w kierunku stawu Zauer, przebiega pod drogą prowadzącą do ośrodka Bażanciarnia i wpływa do wspomnianego stawu.
Urzędnicy nie ukrywają zdziwienia. – Pierwsze słyszę, że płyną tam ścieki – mówi Piotr Śmieja, zastępca burmistrza i dodaje, że sprawa zostanie prześwietlona. Co prawda ujście wspomnianej rury znajduje się na terenie Nadleśnictwa Rybnik, ale jak zapewniał zastępca burmistrza, należało ustalić źródło ścieków. Kilka dni po naszej interwencji urzędnicy rozeznali sprawę. – Rzeczywiście płyną tam ścieki. Ustaliliśmy, że straż miejska przeprowadzi kontrole posesji, które jak podejrzewamy mogły w jakiś sposób podłączyć się do tej rury – zapewnia Piotr Śmieja.
Zdziwiony jest również prezes koła nr 48 Radlin Polskiego Związku Wędkarskiego. O ściekach dowiedział się od nas. – Zarybiamy ten staw i jeśli faktycznie wpływają tam jakieś ścieki, to może to zaszkodzić naszym rybom – uważa Grzegorz Dymper, prezes koła 48. Jak dodaje, wędkarze sprawdzą jak duże może być zagrożenie dla ryb.
(art)