Kierowcy o tym marzą
Odbył się trzeci przetarg na dostawcę asfaltu, którym połatane zostaną fatalne, gminne drogi.
Powoli mija lato, a pozimowy remont dróg gminnych w Godowie dalej nie może znaleźć swojego finału. – Kiedy ta ulica Dębowa zostanie w końcu wyremontowana? – pytał na ostatniej sesji radny Krzysztof Widz. – Bo mnie już mieszkańcy powiesić chcą – dodaje radny. W ten sposób radny nawiązał do faktu, że większość dróg gminnych jest w opłakanym stanie. Tylko Skrbeńsko, Gołkowice i częściowo Godów doczekały się koniecznych napraw. Kierowcy z pozostałych sołectw na połatanie dziur muszą jeszcze czekać.
Najpierw w pierwszym przetargu gmina zamówiła za mało asfaltu. 100 ton, które co roku wykorzystywano, teraz okazało się ilością niewystarczającą. Na dodatkową ilość asfaltu gmina musiała zgodnie z prawem rozpisać przetarg. Procedury trwały i trwały a kierowcy musieli radzić sobie z coraz gorszymy drogami. Kiedy udało już się rozpisać kolejny przetarg okazało się, że firmy które zgłosiły swoje oferty nie spełniały wymagań. – Jedna nie miała uregulowanych zobowiązań, druga w swojej ofercie popełniła pewne błędy obliczeniowe. Niestety obie oferty zgodnie z prawem musieliśmy odrzucić – wyjaśnia Mariusz Adamczyk, wójt Godowa. 5 sierpnia otwarto oferty kolejnego, trzeciego już przetargu na remont dróg. Firma, która go wygra będzie miała miesiąc czasu na wykonanie remontu. Jest więc szansa, że przed zimą uda się w Godowie przeprowadzić… pozimowy remont dróg.
(art)