Źródlana nie znaczy zdrowsza
Woda z popularnych wśród mieszkańców Wodzisławia źródełek jest skażona. Ostatnie badania sanepidu wykazały, że są w niej bakterie coli i azotany.
Na terenie Wodzisławia są cztery źródełka wody: przy ul. Dębowej, Łużyckiej, Batalionów Chłopskich, przy ul. Brackiej w okolicach „Balatonu” oraz studnia głębinowa przy ul. 26 Marca. Badania pracownicy wodzisławskiej stacji sanitarno – epidemiologicznej przeprowadzili na wniosek Urzędu Miasta. W sumie odbyły się dwie kontrole. Jedna pod koniec czerwca, a druga w połowie lipca. Niestety wyniki nie są dobre.
– W przypadku źródełka przy ul. Brackiej badania wykazały obecność bakterii coli, podobnie jest niestety ze studnią przy ul. 26 Marca. Ujęcie wody przy Batalionów Chłopskich dodatkowo jest skażone azotanami. Wyjątek stanowi źródełko przy ul. Dębowej, gdzie woda nie budzi zastrzeżeń – wylicza Barbara Orzechowska, dyrektor wodzisławskiej stacji sanitarno – epidemiologicznej. Bakterie coli mogą wywoływać biegunkę, wymioty i zatrucia. Poza tym ich obecność w ujęciu sugeruje, że dostają się tu także ścieki, a razem z nimi mnóstwo innych niebezpiecznych bakterii, na obecność których badania nie są przeprowadzane. Azotany są z kolei niebezpieczne dla niemowląt, małych dzieci i kobiet w ciąży, bo mogą spowodować sinicę.
To spisek handlowych sieci! Tymczasem wokół ujęć amatorów z plastikowymi pojemnikami na źródlaną wodę nie brakuje. W informacje podane przez Sanepid nie wierzą.
– To pewnie przez nacisk dużych sieci handlowych, które chcą żeby u nich brać wodę mineralną. Od lat tutaj przyjeżdżam i jeszcze nigdy nie zachorowałem – mówi pan Stanisław, który do źródełka przy ul. Łużyckiej przyjeżdża z Pszowa.
Pszowianin zapewnia, że wody używa wyłącznie przegotowanej i to tylko dlatego, ze ta która leci z kranu często wygląda dużo gorzej od tej np. z ul. Łużyckiej. – Brunatną ciecz z kranu można używać, a do tej wody się czepiają – dziwi się pan Stanisław.
Szefowa wodzisławskiego Sanepidu przestrzega jednak przed używaniem takiej wody nawet po przegotowaniu. Bakterie coli mogą wywoływać biegunkę, wymioty i zatrucia. Poza tym ich obecność w ujęciu sugeruje, że dostają się tu także ścieki, a razem z nimi mnóstwo innych niebezpiecznych bakterii, na obecność których badania nie są przeprowadzane. Azotany są z kolei niebezpieczne dla niemowląt, małych dzieci i kobiet w ciąży, bo mogą spowodować sinicę.
– Każdy używa jej na swoją odpowiedzialność. Jeśli już musimy to lepiej przynajmniej na razie się powstrzymać, do czasu aż jej parametry się poprawią – dodaje Barbara Orzechowska.
(j.sp)