Uprzejmy kierowca ciężarówki wylądował w polu
Sporo szczęścia miał kierowca ciężarowego MAN-a, który wywrócił się na ulicy Wodzisławskiej w Krostoszowicach. Jego ciężarówka na wąskiej drodze zsunęła się z pobocza w dół na pole żyta i przewróciła się na bok.
Kierowcy MAN-a na szczęście nic się nie stało. Był jednak nieco zdenerwowany. – Chciałem być zbyt uprzejmy. Mijając się z jadącym z naprzeciwka mercedesem za mocno zjechałem na pobocze. Jedno z kół objechało i to wystarczyło żeby auto przewróciło się na bok – tłumaczy kierowca z Gliwic. Za wypadek obwinia kierowcę osobowego mercedesa. – Kierująca nim kobieta prawie w ogóle nie zostawiła mi miejsca. Nawet się nie zatrzymała żeby sprawdzić czy coś mi się nie stało. Po prostu dała w długą jak gdyby nigdy nic – bulwersuje się kierowca ciężarówki.
Na pace ciężarówki kierowca wiózł trociny z miejscowego tartaku. W ich usuwaniu pomogli pracownicy tartaku. Nieco więcej kłopotu zajęło postawienie na koła MAN-a. Do jego wyciągnięcia z pola potrzebny był specjalny ciężki dźwig.
Na pace ciężarówki kierowca wiózł trociny z miejscowego tartaku. W ich usuwaniu pomogli pracownicy tartaku. Nieco więcej kłopotu zajęło postawienie na koła MAN-a. Do jego wyciągnięcia z pola potrzebny był specjalny ciężki dźwig.
Ulica Wodzisławska w Krostoszowicach nie jest przystosowana do ruchu ciężkich aut. Jednak po zamknięciu ulicy Szybowej (związanej z budową mostu nad autostradą) to właśnie tutaj odbywa się większość ruchu w kierunku Wodzisławia. Powiatowy Zarząd Dróg, który zarządza drogą, wspólnie z gminą planują poszerzenie ulicy. Ruszyła już nawet procedura ustalania uwarunkowań środowiskowych dla inwestycji. Na szybką modernizację całej ulicy Wodzisławskiej kierowcy nie mają jednak co liczyć. Ta kosztowna inwestycja potrwa kilka lat i przeprowadzona zostanie etapami.
(art)