Dzieci porysują, dorośli załatwią sprawy
Rydułtowscy urzędnicy wzorem wielu innych instytucji zdecydowali się na utworzenie kącików zabaw dla dzieci.
Burmistrz miasta Kornelia Newy przyznaje, że wizyta w urzędzie nie zawsze trwa kilka minut. Wiele razy była świadkiem, kiedy z nudów maluchy wymyślały dziwne i niebezpieczne zajęcia.
– Ostatnio wyszłam z gabinetu i zobaczyłam jak zdesperowany maluch liże szybę, która oddziela sekretariat od korytarza. Serce mnie zabolało – mówi. Pierwszy kącik już powstał w Urzędzie Stanu Cywilnego. Na stoliczku maluchy mają do dyspozycji kredki, blok rysunkowy, książeczki, klocki.
– Teraz rodzice mogą spokojnie załatwić sprawy, a my spokojnie pracować. Zdarzało się bowiem, że rozbrykane maluchy podchodziły do biurka i próbowały majstrować przy komputerze, na którym mamy wiele ważnych danych – opowiada zastępca kierownika USC, Anna Jargon.
Kolejne miejsce zabaw dla najmłodszych mieszkańców Rydułtów powstanie w gmachu głównym Urzędu Miasta. – Niech już tym najmłodszym wizyta w urzędzie kojarzy się raczej z przyjemnością – dodaje pani burmistrz.
(j.sp)