Auta zniknąz ulicy Nepomucena
Na ulicy Jana Nepomucena w Lubomi, gdzie ponad dwa miesiące temu doszło do śmiertelnego wypadku, pojawi się zakaz zatrzymywania pojazdów.
Kierowcy do tej pory parkujący na tej wąskiej ulicy, w pobliżu punktów handlowych, będą musieli poszukać innych miejsc. O pomyśle zmiany organizacji ruchu, polegającej na zakazie zatrzymywania się na ulicy Jana Nepomucena tuż po wypadku informowała zastępca wójta Maria Fibic. W Wydziale Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego złożone zostały już odpowiednie dokumenty. – Starostwo nie widzi przeszkód, by pojawił się tutaj znak zatrzymywania się pojazdów – zapewnia pani wójt.
Na drodze wygodniej, ale niebezpieczniej
Władze gminy zamierzają kontrolować to niebezpieczne miejsce. – Mamy teraz narzędzie do egzekwowania przepisów w postaci straży gminnej, więc nie powinno być większych problemów z tym, by kierowcy respektowali nowe oznakowanie – mówi Czesław Burek, wójt Lubomi.
Władze gminy zamierzają kontrolować to niebezpieczne miejsce. – Mamy teraz narzędzie do egzekwowania przepisów w postaci straży gminnej, więc nie powinno być większych problemów z tym, by kierowcy respektowali nowe oznakowanie – mówi Czesław Burek, wójt Lubomi.
Gdzie zaparkują kibice?
Zakaz zatrzymywania się ma obowiązywać od skrzyżowania ulicy Jana i Korfantego do skrzyżowania z ulicą Parkową. Mimo że wójt pomysł popiera, martwi go gdzie będą parkować auta kibiców przyjeżdżających na mecze tutejszej drużyny piłkarskiej. – Do tej pory parkowali właśnie na tej ulicy. Teraz będą musieli poszukać innego miejsca – mówi wójt Burek. – Najwyżej kibice będą musieli się przespacerować nieco. Parking jest obok sklepu GS oraz obok OPS, a także obok Urzędu Gminy – dodaje wójt. Problem z miejscami do parkowania powinien zostać definitywnie rozwiązany w przyszłym roku. Na ulicy Tartakowej, obok cmentarza gmina chce rozbudować parking.
Zakaz zatrzymywania się ma obowiązywać od skrzyżowania ulicy Jana i Korfantego do skrzyżowania z ulicą Parkową. Mimo że wójt pomysł popiera, martwi go gdzie będą parkować auta kibiców przyjeżdżających na mecze tutejszej drużyny piłkarskiej. – Do tej pory parkowali właśnie na tej ulicy. Teraz będą musieli poszukać innego miejsca – mówi wójt Burek. – Najwyżej kibice będą musieli się przespacerować nieco. Parking jest obok sklepu GS oraz obok OPS, a także obok Urzędu Gminy – dodaje wójt. Problem z miejscami do parkowania powinien zostać definitywnie rozwiązany w przyszłym roku. Na ulicy Tartakowej, obok cmentarza gmina chce rozbudować parking.
Artur Marcisz