Odra w finale Pucharu Ekstraklasy
Po bezbramkowym remisie w Wodzisławiu z GKS-em Bełchatów drużyna Ryszarda Wieczorka na pewno nie była faworytem spotkania rewanżowego, rozgrywanego w Bełchatowie. Mając w pamięci ligową porażkę 3:0 kibice z Wodzisławia mieli małe nadzieje na awans. Odra sprawiła jednak ogromną niespodziankę i pewnie pokonała faworyta 2:0. Ryszard Wieczorek zabrał do Bełchatowa najsilniejszy skład. Nie pojechał tylko Maciej Małkowski (pauza za kartki) i Deividas Matulevicius (kontuzja). Wyjściowa jedenastka niewiele odbiegała od tej z meczów ligowych, a to oznaczało, że Odra chce grać o awans na poważnie. I to nasz zespół od początku sprawiał lepsze wrażenie. Już kilka minut po rozpoczęciu gry stuprocentową sytuację zmarnował Maciej Korzym, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Krzysztofem Kozikiem. Co się odwlecze... W 16. minucie błąd obrony gospodarzy wykorzystał Tomasz Moskal, który przejął podaną do bramkarza piłkę i bez problemu pokonał Kozika.
Bohater Stachowiak
W drugiej połowie GKS rzucił się do odrabiania strat. Piłkarze Rafała Ulatowskiego stworzyli kilka groźnych sytuacji, w których dobrze spisywał się nasz bramkarz Adam Stachowiak. Bełchatowianie nie zdołali wykorzystać także rzutu karnego. Nasz bramkarz wybronił strzał Pawła Magdonia.
Wodecki dobił
W 80. minucie spotkania zwycięstwo Odry przypieczętował Marcin Wodecki. Akcję zainicjował rezerwowy Jan Gruber, którego strzał Kozik zdołał wybronić, ale przy dobitce wspomnianego Wodeckiego był bez szans. Odra wygrała pewnie i awansowała do finału. Tutaj jej rywalem będzie Śląsk Wrocław, który poradził sobie z Arką Gdynia. Na razie nie wiadomo gdzie będzie rozgrywany mecz finałowy.
Gdzie zagrają?
Prezes Odry Ireneusz Serwotka wystosował do prezesa Ekstraklasy SA list otwarty. Zwrócił się w nim z propozycją organizacji meczu finałowego na stadionie Odry. Zgodnie z regulaminem rozgrywek to nasz klub będzie formalnym gospodarzem meczu. Nie oznacza to jednak, że automatycznie mecz zostanie rozegrany w Wodzisławiu. Wybór stadionu zastrzegli sobie organizatorzy tych rozgrywek. Na zorganizowanie finału chrapkę mają również działacze Śląska Wrocław. Na ich korzyść przemawia przede wszystkim fakt, że od niedawna sponsorem drużyny z Wrocławia został właściciel stacji Polsat, która będzie pokazywać mecz finałowy na jednym ze swoich kanałów.
(art)