Pastor zostanie ukarany?
Teren jest zarośnięty wysoki krzewami i chwastami. Nie chodzi już tylko o to, że wszystko wygląda nieestetycznie, ale także jest niebezpiecznie. Miejsce to już dawno chciało przejąć miasto jednak do porozumienia z proboszczem Danielem Ferkiem nie doszło. Do tej pory pastor był traktowany pobłażliwie i w przeciwieństwie do zwykłego Kowalskiego nie został ukarany. Miarka się jednak przebrała. Jeśli w najbliższym czasie nie zrobi porządku dostanie mandat.
Czarna lista jest długa.
Oczywiście znajdują się na niej zarówno prywatni właściciele niewielkich gruntów, jak i tak duże przedsiębiorstwa jak Polskie Koleje Państwowe. Najłatwiej wyegzekwować utrzymanie porządku od przysłowiowego Kowalskiego. Koleje do tych spraw podchodzą raczej pobłażliwie. Ostatnio zostały zmuszone do uprzątnięcia okolic tunelu przy ul. Raciborskiej pod groźbą nałożenia mandatu. Z porządkami czekano do końca wyznaczonego terminu. Zresztą i tak uporządkowano teren raczej z grubsza.
– Wygląda to tak, że zostały wyzbierane większe śmieci. Jest tam jeszcze sporo do zrobienia, dlatego wysłaliśmy kolejne pismo, bo chyba rozumienie porządku w przypadku PKP jest inne od naszego – mówi Kornelia Newy, burmistrz Rydułtów.
Miejsce niepamięci
Tymczasem to nie jedyny teren wymagający uporządkowania. Czeka na to także były cmentarz przy ul. Barcioka, którego administratorem jest parafia ewangelicko augsburska w Wodzisławiu. Teren jest zarośnięty wysokimi krzewami i chwastami. Nie chodzi już tylko o to, że wszystko wygląda nieestetycznie, ale także, że jest niebezpiecznie.
– To miejsce przyciąga różnych podejrzanych ludzi, poza tym jak kiedyś dojdzie do zaprószenia ognia, to będzie tragedia – żali się jeden z mieszkańców pobliskich domów.
O przejęciu nie ma mowy
Tymczasem miasto niewiele może zrobić. Były co prawda pomysły przejęcia gruntu i uporządkowanie go, ale spełzły na niczym. Proboszcz Daniel Ferek uważał bowiem, że miasto pod przykrywką urządzenia tutaj miejsca pamięci, sprzeda go potem jako teren inwestycyjny.
– W planie zagospodarowania nie ma o tym mowy. Jest tam wyłącznie przewidziana zieleń niska i parkowa. Chcieliśmy dać parafii inny teren zielony, ale się nie zgodzili – dodaje pani burmistrz.
Pastor dostanie mandat?
Przez lata miasto, choć nie powinno, starało się porządkować grunt. Dlaczego nie wyciągano konsekwencji od pastora?
– Nie chcieliśmy, żeby myślał, że to jakiś rodzaj zemsty za to, że parafia nie chciała oddać w użyczenie działki – wyjaśnia Kornelia Newy.
W tym roku jednak porządki na byłym cmentarzu spadną już na barki pastora Daniela Ferka.
– Na razie wystosujemy pismo z prośbą o uporządkowanie terenu. Mamy nadzieję, że takie kroki wystarczą – mówi burmistrz miasta.
Równi i równiejsi
Rodzi się pytanie czy pod względem utrzymania porządku są równi i równiejsi. Gdyby u zwykłego mieszkańca były takie warunki na działce jak na terenie pastora już dawno straż miejska wlepiłaby mandat.
(j.sp)