Strajk w szpitalu wisi w powietrzu
Niezadowolenia z dotychczasowych stawek nie kryją nie tylko pielęgniarki i położne, ale także salowe, personel techniczny, ratownicy medyczni, radiolodzy i obsługa administracyjna. Ludzie są rozgoryczeni, bo faktyczne podwyżki dostali tylko lekarze zatrudnieni w placówce.
Podwyżka 35 zł
W tej sytuacji zapadła decyzja o odwieszeniu ubiegłorocznego sporu zbiorowego.
– Już w styczniu ubiegłego roku prosiliśmy o podwyżki. Dyrekcja zapewniała, że je dostaniemy. Po negocjacjach zawiesiliśmy protest na rok. Tylko, że realnie np. pielęgniarki dostały od 50 do 70 zł więcej na rękę. Wśród pracowników ZOZ–u byli i tacy, którym pensja wzrosła zaledwie o 35 zł – mówi Jolanta Muskała, przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych w Wodzisławiu.
Dotychczasowe rozmowy z dyrekcją spełzły na niczym.
Liczą na mediatora
W piątek 24 kwietnia w szpitalu przeprowadzono referendum w sprawie ewentualnego strajku. Na 703 osoby uprawnione do głosowania udział wzięły 383. Za strajkiem było 367 pracowników, przeciw 12, 4 głosy były nieważne. Jednak jak mówią związkowcy strajk to ostateczność, dlatego liczą na pomoc w rozmowach mediatora. Ma nim zostać poseł Ryszard Zawadzki. Przedstawiciele związków prosili najpierw, aby funkcji tej podjął się, któryś ze starostów, ale propozycja spotkała się z odmową. Jak tłumaczą urzędnicy, zarząd powiatu wodzisławskiego pełni funkcję nadzorczą wobec placówki i to mogłoby sugerować ewentualną stronniczość.
– Liczymy, że mimo napiętej sytuacji uda nam się porozumieć z dyrekcją i uniknąć strajku – dodaje Jolanta Muskała.(j.sp)